logo

logo uswps nazwa 3

Kultura

Czy śmierć Stana Lee kończy erę Marvela?

Kto chociaż raz nie chciał zostać superbohaterem lub superbohaterką ręka do góry? Pragnienie bycia kimś lepszym wpisane jest w rozdziały wielkiej księgi ludzkości i z historii właśnie wiemy najlepiej, jakie to pragnienie wydało i wydaje plony. Czasem ikarowy lot, czasem piękne zwycięstwo dla dobra ogółu, a czasem zguba dla świata. Stan Lee, który w latach 1942-45 służył w US Army Signal Corps, doskonale diagnozował marzenia swoich kolegów z frontu, którzy w snach o potędze fantazjowali na temat nadprzyrodzonych mocy w walce ze złem. Po wojnie wydarzenia na arenie światowej zasadniczo te fantazmaty podtrzymywały, a i dziś nie braknie do ich podtrzymywania argumentów. Czy jednak wraz ze śmiercią twórcy Marvela nastąpi koniec epoki komiksowych bohaterów, czy przeciwnie – dzieło Lee będzie żyło w oderwaniu od twórcy? Komentarza na ten temat udzieli dr Emma Oki, filolożka i kulturoznawczyni z Uniwersytetu SWPS.

Supertalent w dobrych rękach

Bohaterów Stana Lee cechowały supermoce, jego samego – supertalent. Szybko odkryty i jeszcze szybciej doceniony – zaczął swoje pierwsze sukcesy osiągać przed wojną. Podczas II wojny światowej wykorzystał swoje pisarskie umiejętności i tworzył instrukcje filmów szkoleniowych oraz propagandowych. Po jej zakończeniu wrócił do wydawnictwa, w którym stawiał pierwsze kroki. Na początku lat 60., kiedy był niemal zdecydowany, że chce zakończyć swoją karierę w świecie komiksu, otrzymał polecenie od szefa, by stworzyć drużynę superbohaterów, która będzie konkurencją dla „Justice League off America” (DC Comics). I stało się. Powstała „Fantastyczna czwórka”, których problemy nie były całkowicie odrealnione, a ich tożsamość w stworzonym uniwersum skrzętnie pochowana. Stan Lee przekroczył pewne schematy obowiązujące w gatunku i eksperyment się udał.

Marvel rzeczywistością podszyty

Sukcesy Stana Lee szły już nierozerwalnie w parze z sukcesami wydawnictwa, które pod zmienioną nazwą – Marvel Comics – budowało coraz silniejszą pozycję na rynku. Uczłowieczenie bohaterów opłaciło się jego demiurgowi, a sukcesy kolejnych kreacji: Hulk, Iron Man, Thor, X-Men, Daredevil, Doctor Strange i najpopularniejszy super heros z uniwersum Marvela – Spider-Man wysunęły go na czołówkę twórców komiksów. Stan Lee uznał w pewnym momencie, że komiks, za który chwytają młodzi ludzie, może okazać się tubą dla propagowania zdrowych nawyków albo inaczej – unikania złych. Nie bał się więc zaangażować np. w walkę z narkotykami. Dlatego też w jednym z odcinków o Spider-Manie zamieścił historię kolegi Petera Parkera uzależnionego od tabletek.

komiks comics4

Ikona popkultury, czyli the incredible Stan Lee

Działania podejmowane przez Stana Lee i jemu i wydawnictwu przyniosły wielką popularność. Na tyle dużą, że twórca Hulka i Spider-Mana mógł przede wszystkim stać się twarzą firmy i reklamować markę. Robił to jak zwykle – po mistrzowsku. Pojawiał się w epizodycznych rolach komiksowych filmów, zapewniając sobie tym samym wieczne życie. Dla miłośników gatunku i fanów filmowych ekranizacji wystąpienia Stana Lee w filmach były jedyną pewną rzeczą, jaka ich czekała podczas seansu. Z pewnością jego śmierć oznacza koniec pewnej ery. Czy wieszczy ona początek nowej?

komiks comics3

Komentarz dr Emmy Oki z Uniwersytetu SWPS

Fani komiksu superbohaterskiego często dzielą się na zwolenników DC lub Marvela, spierając się o atrakcyjność czy oryginalność danych postaci i serii. Bez względu na osobiste preferencje czytelników wiadomość o śmierci Stana Lee niewątpliwie poruszyła niejednego z nich, albowiem odszedł jeden z najbardziej wpływowych twórców gatunku. Nieprzesadne jest twierdzenie, że Lee był geniuszem swoich czasów. Potrafił przemówić do masowego odbiorcy poprzez swoich superbohaterów, którym nadawał bardziej ludzki charakter. Postacie, które (współ)tworzył (m.in. z Jackiem Kirbym i Stevem Ditko) były bliższe zwykłym ludziom z uwagi na ich bogate życie wewnętrzne. Trzymając w ręku Marvelowski komiks, czytelnicy byli świadkami zmagań superbohaterów, nie tylko z niebezpiecznymi złoczyńcami, lecz także z własnymi życiowymi problemami, co czyniło lekturę bardziej wciągającym doświadczeniem. Miejsce akcji również miało znaczenie. Zamiast toczyć się w zupełnie innym świecie, wiele komiksów Marvelowskich osadzono w realiach Nowego Jorku. Co więcej, miasto to nie jest jedynie tłem poczynań zamieszkujących ich bohaterów. Jest również żywym organizmem, który zmienia się wraz z upływem czasu. Rok 2018 przejdzie do pamięci jako szczególny rok, albowiem w rocznicę 80. urodzin Supermana odeszli nie tylko Stan Lee, lecz również Steve Ditko. Niewątpliwie zakończył się pewien etap w historii komiksu i tym samym otworzył się nowy. Nowe przygody superbohaterskie nadal będą się pojawiać i odzwierciedlać czasy, w których ich stworzono.

 

emma oki

O komentatorce

dr Emma Oki – filolożka i kulturoznawczyni, wykładowczyni w Katedrze Anglistyki Uniwersytetu SWPS. Prowadzi zajęcia praktyczne oraz konwersatoria. Zajmuje się kulturą popularną i literaturą graficzną. Interesuje się przede wszystkim komiksem kobiecym oraz komiksem wielokulturowym.

 

podobne artykuły

kanały

zobacz też

strefa psyche strefa designu strefa zarzadzania strefa prawa logostrefa kultur logo