logo

logo uswps nazwa 3

Projekt Azja

Korea Północna i meandry polityki światowej – prof. Marcin Jacoby

Przyzwyczailiśmy się do dość prostego przekazu o Korei Północnej (czyli Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, KRLD) w naszych mediach. Przedziwny, totalitarny reżim, na którego czele stoi nieobliczalny wódz dążący do wywołania wojny atomowej. Zniewoleni obywatele żyjący w biedzie, kompletnej niewiedzy o świecie zewnętrznym i fanatycznym, niezrozumiałym kulcie jednostki. Defilady wojskowe, spektakularne choreografie na stadionach z udziałem setek idealnie wyszkolonych zawodników, czerwone sztandary i gigantyczne socrealistyczne pomniki. Oto Korea Północna dostępna nam w wiadomościach ze świata i filmach dokumentalnych. Pisze prof. Marcin Jacoby, kierownik Zakładu Studiów Azjatyckich Uniwersytetu SWPS.

Docierają do nas strzępy informacji, które ten wizerunek mają wzmocnić: pogłoski o utajnionej, nagłej śmierci Wodza, domniemania, że schedę po nim przejmie jego siostra, widowiskowe wysadzenie biura łącznikowego w strefie Kaesong, groźby pod adresem Korei Południowej (czyli Republiki Korei). I odpowiedź społeczności międzynarodowej: „będziemy nadal żądać denuklearyzacji Półwyspu”, „wojska amerykańskie gwarantem pokoju”, „utrzymanie sankcji ONZ jako jedyny kaganiec na nieobliczalny reżim”.

Rzadko zadajemy sobie podstawowe pytanie: o co właściwie w tym wszystkim chodzi? Korea Północna to technologicznie zacofane i ekonomicznie mizerne państwo o zaledwie 25 milionach obywateli. Mimo to uparcie domaga się międzynarodowej atencji, a program nuklearny, który reżim Kima do końca 2017 roku intensywnie rozwijał, miał być najważniejszym narzędziem zapewniającym uwagę świata i główną kartą przetargową w rozmowach z USA: największym wrogiem i jednocześnie kluczowym adwersarzem dyplomatycznym Korei Północnej. Wbrew potocznym narracjom, reżim potrzebuje tego dialogu i jest daleki od autodestrukcyjnych zapędów – wie, że nie ma żadnych szans w jakimkolwiek starciu ze Stanami Zjednoczonymi. Czy rzeczywiście stanowi zagrożenie militarne dla regionu Azji? To kwestia, o której analitycy nie wypowiadają się tak jednoznacznie, jak dziennikarze i telewizyjni komentatorzy. Nieobliczalność reżimu podkreśla administracja amerykańska i rząd japoński, zaś zupełnie inne opinie można usłyszeć z Seulu, Pekinu czy Moskwy.

Z powodu międzynarodowych sankcji Korei Północnej bardzo trudno jest prowadzić wymianę handlową z większością państw świata. Właściwie tylko z Chinami utrzymuje bliższe relacje gospodarcze. Sytuacja ta od lat blokuje nie tylko ambicje rozwoju rodzimych gałęzi przemysłu w KRLD, lecz także możliwości inwestycji z zagranicy, szczególnie Korei Południowej, która intensywnie o to zabiega. Sankcje w żaden sposób nie wpływają pozytywnie na politykę reżimu Kima, jest dokładnie odwrotnie: im większa zagraniczna presja polityczna i gospodarcza, tym bardziej bojowa retoryka Korei Północnej względem Stanów Zjednoczonych i Japonii. I choć ostatnio dostało się też Korei Południowej, nie ona jest adresatem twardych słów północnokoreańskiej propagandy.

Pokój na Półwyspie Koreańskim, a tym bardziej perspektywa zjednoczenia Korei, wiążą się z niebezpieczeństwem utraty przez USA ważnego argumentu politycznego do utrzymania swojej obecności pod nosem Chin i kluczowego przyczółku w regionie – Korea Południowa staje się coraz bardziej asertywna i już teraz wymyka się powoli z objęć amerykańskiej dominacji.

Obraz zaczyna się jeszcze bardziej komplikować, gdy spojrzymy na karty historii. Nie zawsze pamiętamy, że Półwysep Koreański zamieszkuje jeden naród posługujący się jednym językiem, który został zupełnie sztucznie podzielony na dwa państwa. To relikt zimnowojennego podziału świata dokonanego przez USA i ZSRR po zakończeniu drugiej wojny światowej. Wietnamowi udało się zjednoczyć mimo tragedii wojny z USA, Niemcy przeszły przez proces unifikacji dużo później, ale za to całkowicie pokojowo, a Półwysep Koreański jest wciąż podzielony. Wojna koreańska (1950-1953) zakończyła się tymczasowym zawieszeniem broni podpisanym przez przedstawicieli Korei Północnej, Chin i USA. Korea Południowa nie była stroną tych ustaleń, gdyż nie miała w tym konflikcie osobowości prawnej – stanowiła zaledwie część antykomunistycznych sił dowodzonych przez Amerykanów pod sztandarami ONZ. Do dziś nie podpisano traktatu pokojowego, czego od 1975 roku domaga się… Korea Północna i czemu sprzeciwia się USA.

Tę amerykańską pozycję możemy zrozumieć dopiero wtedy, gdy spojrzymy na sytuację z perspektywy geopolitycznej. Amerykańskie wojska stacjonujące w Korei Południowej i Japonii liczą ponad 80 tysięcy żołnierzy (54 tysiące w Japonii i 28 tysięcy w Korei). Nie wydaje się, by stacjonowały tam jedynie po to, by chronić świat przed Koreą Północną. Reżim Kima jest raczej wygodnym pretekstem dla amerykańskiej obecności militarnej i dyplomatycznej skierowanej przeciwko Chinom. To one w regionie Azji Wschodniej przejęły rolę największego rywala USA i ich rosnąca potęga gospodarcza bardzo się Amerykanom nie podoba. Pokój na Półwyspie Koreańskim, a tym bardziej perspektywa zjednoczenia Korei, wiążą się z niebezpieczeństwem utraty przez USA ważnego argumentu politycznego do utrzymania swojej obecności pod nosem Chin i kluczowego przyczółku w regionie – Korea Południowa staje się coraz bardziej asertywna i już teraz wymyka się powoli z objęć amerykańskiej dominacji. Na koniec nie zapomnijmy też o tym, że na obecności wojskowej w regionie amerykański przemysł obronny od lat świetnie zarabia.

Okazuje się więc, że i dla USA, i dla Japonii utrzymanie status quo na Półwyspie Koreańskim jest politycznie wygodne.

Najmniej słychać o poczynaniach Japonii względem Półwyspu, a działa bardzo intensywnie, choć raczej zakulisowo. Japońska dyplomacja koncentruje się na podkreślaniu zagrożenia ze strony Korei Północnej, konieczności nieustępliwości w negocjacjach i utrzymania sankcji gospodarczych. A wiadomo, że taka polityka blokuje jakiekolwiek postępy w rozmowach. Kluczem do zrozumienia tego stanowiska jest rywalizacja ekonomiczna i technologiczna Japonii z Koreą Południową, która już teraz w wielu obszarach zaczyna dominować, a w toku tlącej się od wielu miesięcy wojny gospodarczej pomiędzy tymi krajami, stopniowo uniezależnia się od gospodarki japońskiej. Otwarcie reżimu Kima na inwestycje i współpracę z Seulem pogłębiłoby te trendy i byłoby potężnym zastrzykiem dla gospodarki Południa. Zjednoczenie Półwyspu w dłuższej perspektywie doprowadziłoby do powstania państwa dużo silniejszego niż obecna Korea Południowa, z szerokimi perspektywami rozwoju. Japonia nie chce do tego dopuścić, wie również, że niewyrównane rachunki krzywd drugiej wojny światowej blokują jej drogę do współpracy ekonomicznej z Koreą Północną, która nie jest zainteresowana żadnym dialogiem z Japonią.

Okazuje się więc, że i dla USA, i dla Japonii utrzymanie status quo na Półwyspie Koreańskim jest politycznie wygodne. Jeśli zgodzimy się z tą tezą, dużo łatwiej będzie nam zrozumieć, dlaczego bezprecedensowe ocieplenie relacji Północ-Południe w latach 2018-2019 i proaktywna polityka pojednawcza prezydenta Korei Południowej, Mun Dze Ina, nie przełożyły się na postępy w negocjacjach Północy z USA i dlaczego podczas szczytu Trump – Kim w Hanoi w styczniu 2019 roku John Bolton postawił Korei Północnej zaskakujący warunek bezwarunkowego i całkowitego rozbrojenia, którego nawet teoretycznie nie byłaby w stanie spełnić. To cofnęło obydwie strony do punktu wyjścia i od niemal roku trwa impas. Korea Północna nie wznowiła programu nuklearnego i na razie wciąż czeka. Cały czas domaga się formalnego zakończenia wojny koreańskiej sprzed ponad 70 lat i dopuszczenia do handlu międzynarodowego. Jedyną stroną, która może spełnić obydwa te oczekiwania, jest USA i nie zanosi się na razie na to, by było do tego skłonne.

258 marcin jacoby

O autorze

Prof. Marcin Jacoby – sinolog, tłumacz, ekspert zajmujący się zagadnieniami polityczno-społecznymi regionu Azji Wschodniej, szczególnie Chin i Republiki Korei. Na Uniwersytecie SWPS kieruje Zakładem Studiów Azjatyckich i prowadzi zajęcia z zakresu wiedzy o Chinach i Azji Wschodniej: literatury, sztuki i dyplomacji kulturalnej.

 

kanały

zobacz też

strefa psyche strefa designu strefa zarzadzania strefa prawa logostrefa kultur logo