W rozmowach z dziećmi śmierć i przemijanie to niechętnie podejmowane tematy. Co więcej, nie dopuszcza się obecnie dzieci do kontaktu z bliskimi im umierającymi osobami, choć dawniej, we wspólnotach rodzinnych, umieranie i śmierć, w sposób naturalny były udziałem dzieci jako pełnowartościowych członków rodziny. Brały one wówczas udział w rozmowach z umierającymi, ceremoniach oraz zwyczajach pożegnania, a potem również opłakiwania śmierci bliskiego.

Temat tabu

Współczesny lęk przed śmiercią oraz postawy zniekształcające jej istotę spowodowały, że temat śmierci stał się tematem tabu. Charakterystyczny obecnie powszechny brak akceptacji dla przemijania przyczyniły się do tego, że postawy dorosłych, a więc środowisk, które wychowują młode pokolenia, rzutują na sposoby pojmowania śmierci przez dzieci.

Obecnie dorośli, chcąc chronić dziecko przed niepotrzebnym ich zdaniem stresem, trudną i przykrą świadomością skończoności życia, izolują je przed tematyką śmierci. Nie zdając sobie sprawy, że takie postępowanie nie jest dobre dla dziecka i jego psychospołecznego funkcjonowania, nie dopuszczają do świadomych przemyśleń i stawiania przez dziecko pytań na temat umierania i śmierci. Rodzice najczęściej postępują wobec dziecka tak, jakby śmierć nie istniała. Zatajają prawdę o ludzkiej skończoności i kategorycznie w tej kwestii milczą. Takie zachowania przyczyniają się do tego, że dziecko zostaje całkowicie bezbronne w świecie swoich wyobrażeń. Pojawiający się w związku z tym wzmożony niepokój może sprawić, że świat dziecka stanie się złowrogi i niezrozumiały. Skutkiem mogą być też obsesyjne myśli, lęki czy zwiększona świadomość zagrożenia własnego życia.

Unikanie rozmów z dziećmi na tematy egzystencjalne to najgorsze z możliwych rozwiązań. Dzieci mogą stracić zaufanie do rodziców, widnieje nawet groźba wytworzenia się między nimi dystansu emocjonalnego. W dorosłym życiu natomiast efektem tego może być blokowanie emocji związanych z przemijaniem i nieradzenie sobie z utratą.

Unikanie rozmów z dziećmi na tematy egzystencjalne to najgorsze z możliwych rozwiązań. Dzieci mogą stracić zaufanie do rodziców, widnieje nawet groźba wytworzenia się między nimi dystansu emocjonalnego.

Strach dorosłych – strachem dzieci

Badania pokazują, że obecnie dzieci nieomal całkowicie są wyłączone ze spraw związanych ze śmiercią. Rodzice boją się z dziećmi rozmawiać na temat odchodzenia. Nie doceniają zarówno wiedzy swoich pociech w tym obszarze, jak również rozumienia przez nich śmierci. Czując się wobec kwestii przemijania i umierania całkowicie bezradnymi i nieprzygotowanymi, zwyczajnie uciekają od niej. Dzieci natomiast najczęściej o wiele lepiej rozumieją istotę śmierci, niż dorosłym się wydaje. Głównym źródłem poznania są niestety media, a przede wszystkim telewizja i Internet.

Nie ulega wątpliwości, że dziecięce pytania o skończoność życia spotykają się z blokadą informacyjną. Ta sytuacja nie jest korzystna dla dzieci, choćby ze względu na ich rozwój psychiczny. W pewnym wieku bowiem w sposób jak najbardziej naturalny, pojawia się refleksja nad pytaniami dotyczącymi umierania, nad pytaniami tylko na pozór należącymi do świata dorosłych. Naturalny rozwój dziecka, a także spontaniczna dziecięca ciekawość świata, nie zgadzają się na tabu śmierci. Już samo stawianie pytań na tematy przemijania, które są pytaniami fundamentalnymi każdego człowieka, jest ważnym elementem rozwoju. W końcu, również na co dzień przecież (co niestety umyka uwadze dorosłych) dzieci doświadczają śmierci. Wystarczy zwrócić uwagę na świat przyrody, cykl życia zwierząt, czy właśnie na media.

Największy lęk u dziecka wywołuje to, co nieznane i to, czego boją się właśnie dorośli. Zatem milczenie w temacie śmierci nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dziecięce doświadczenia kształtowane są w kontekście reakcji i uczuć. Unikanie rozmowy na temat przemijania może wzbudzić niepotrzebny niepokój u dziecka. Dlatego tak ważny i potrzebny w tym obszarze jest szczery kontakt z dorosłymi. Niestety, nie ma gotowych recept na zaznajamianie dziecka z istotą śmierci i przemijania. Pozostaje tylko intuicyjne wsłuchiwanie się w naturalne potrzeby dziecięcego świata i dojrzały udział w poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące dziecko pytania. Warto pamiętać, że mały człowiek dokonuje swoichch pierwszych odkryć związanych z przemijaniem już od początku nauki mówienia i chodzenia.

258 justyna deregowska

O autorce

Dr Justyna Deręgowska – doktor nauk humanistycznych, pedagog, psychoonkolog, coach. Pracownik Niepublicznej Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej Uniwersytetu SWPS w Poznaniu. Ukończyła studia z Pedagogiki w zakresie poradnictwa pedagogicznego oraz Podyplomowe Studium Pedagogiki Opiekuńczo-Wychowawczej na Wydziale Nauk Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Brała udział w Kursie Psychoterapii Systemowej Indywidualnej i Rodzinnej przy Wielkopolskim Towarzystwie Terapii Systemowej. Ukończyła studia podyplomowe z psychoonkologii na Uniwersytecie SWPS oraz studia podyplomowe z coachingu. Ma doświadczenie w pracy z osobami w wieku podeszłym, terminalnie chorymi i ich rodzinami, dziećmi przewlekle chorymi i ich rodzinami, a także z osobami zmagającymi się z kryzysem egzystencjalnym. 

Artykuły

Zobacz także

Group 426 Group 430 strefa zarzadznia logo 05 logo white kopia logo white kopia