strefa PRAWA logo4

logo uswps nazwa 3

Pojęcie wygranej w sporze prawnym

Gdy rozpoczynałem staż w Centrum Mediacji Lewiatan w Warszawie, moja wiedza dotycząca jednej z alternatywnych metod rozwiązywania sporów jaką jest mediacja, ograniczała się do stwierdzeń, że istnieje, jest dobrowolna i niezbyt popularna w Polsce. Wraz z nabywaniem umiejętności i poznawaniem tematu od strony praktycznej, zrodziło się pytanie – z czego wynika tak mała popularność mediacji w kontekście sporów z zakresu prawa cywilnego. Odpowiedź na to pytanie przybliżył jeden z prelegentów cyklicznego spotkania mediatorów – pełnomocnik w sprawach cywilnych i gospodarczych. 

 

Poruszony na spotkaniu wątek dotyczył podejścia, zarówno pełnomocników jak i klientów, do wygranej w sporze. Wygląda na to, że pełnomocnicy mogą czuć obawę przed zaproponowaniem drogi ugodowej zbyt wcześnie, zwłaszcza gdy klienci prezentują kategoryczne przekonanie o słuszności swoich racji. Utarło się bowiem przekonanie, że spór przed sądem, traktowany niemal jak batalia, prowadzić ma do bezwarunkowego pokonania strony przeciwnej, i tylko taki finał postrzegany jest jako sukces.Tradycyjnie pojmowana walka dobra ze złem, poczucie sprawiedliwości i słuszności znajdują swoje odzwierciedlenie w poglądzie, że także spór sądowy winien zakończyć się definitywnym podziałem na wygranych i przegranych. Wiadomo jednak nie od dziś, że świat nie jest czarno-biały. Sądy w swych orzeczeniach nie zawsze uwzględniają wszystkie podniesione w powództwach roszczenia, z czego pełnomocnicy, mając doświadczenie, powinni zdawać sobie sprawę.

 

Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, propozycja ugody w drodze mediacji zdaje się być przejawem słabości lub podważaniem słuszności podniesionych roszczeń. Jasnym jest, że pełnomocnicy nie chcą prezentować takiej postawy ani wobec klienta, ani wobec strony przeciwnej. Natomiast klienci, zapewne z podobnych względów, często nie dopuszczają możliwości ugodowego rozwiązania sporu. Należy więc, zastanowić się, skąd wynika taki stan rzeczy i jak, jeśli w ogóle, można go zmienić.

 

Problem zdaje się sprowadzać do kwestii edukacji, choć takie stwierdzenie mogłoby być potraktowane jako pustosłowie i definicyjna otchłań. Należałoby więc raczej zacząć od podejścia stron i pełnomocników do kwestii wygranej w sporze. Magiczne słowo „wygrana” może okazać się kluczem do zrozumienia obecnego stanu rzeczy. Zgodnie z definicją ze słownika języka polskiego PWN, wygrana to między innymi „odniesione zwycięstwo”. Idąc dalej, zwycięstwo według tego samego słownika to „decydujący sukces w walce lub rywalizacji; przezwyciężenie czegoś”. Przytoczone definicje potwierdzają tezę zawartą w niniejszej pracy, że strony sporu są spolaryzowane, dzieląc się na przegranych i wygranych. W wielu przypadkach, taki podział jest uzasadniony; zwłaszcza, gdy rywalizacja staje się wyrazista i jednoznaczna. Wydaje się jednak zawodzić w stosunku do sporów sądowych, w których trudno mówić o rywalizacji, a należałoby raczej wskazać konflikt wymagający rozwiązania.  

 

„Rozwiązanie konfliktu” stawia strony w innej pozycji, niż „rywalizacja”. Nie antagonizujemy stron. Ich relacja przybiera charakter partnerskiego poszukiwania rozwiązania sporu, które ma prowadzić do wypracowania zadowalającego kompromisu, nie zaś do pokonania przeciwnika. Rozważania te zdają się być oderwane od względów emocjonalnych i napięcia pomiędzy stronami. Należy pamiętać, że zadaniem pełnomocników, jest między innymi to, aby sytuacje konfliktowe rozwiązywać w sposób profesjonalny, zgodny z faktami i literą prawa. Natomiast napięcie emocjonalne powinno znajdować ujście w kreowaniu satysfakcjonujących obie strony rozwiązań.  Mimo to, kompromis brzmi mniej przekonywująco niż wygrana i wiele osób przychylniej patrzy na perspektywę definitywnego pokonania oponenta.

 

Paradoksalnie, może właśnie w tym należy upatrywać narzędzia do lepszego wytłumaczenia do czego służy mediacja i uzasadnienia jej skuteczności. Dzięki ugodzie zawartej przed mediatorem wygrywają obie strony konfliktu. Co nie znaczy, że taka wygrana spełnia klasyczną definicję tego słowa. Potoczne jego rozumienie ogranicza bowiem możliwości dotarcia do celu, wytyczając bezkompromisową ścieżkę, która może wiązać się z wieloma przeszkodami i pochłonąć wiele ofiar. Metaforyczne zobrazowanie takiej drogi ma za zadanie zwrócić uwagę na zalety innych, alternatywnych sposobów dotarcia do mety, z uwzględnieniem satysfakcji obu stron.

 

Nie bez znaczenia jest także fakt, że wstąpienie na drogę sądową może wiązać się z wieloletnią batalią, w przeciwieństwie do mediacji, które pochłaniają zdecydowanie mniej czasu. Na tę zaletę mediacji zwraca uwagę, między innymi, K. Fulko1. Ponadto, wiąże się z tym kwestia rosnących, wraz z upływem czasu, kosztów procesu. Co więcej, należy pamiętać o inflacji, która w przypadku sporów o prawa majątkowe ma szczególne znaczenie, gdy rzeczywista wartość roszczenia po upływie kilku lat może znacząco zmaleć; zamrożenie pewnej puli środków na wiele lat zarówno po stronie, powoda jak i pozwanego nie jest korzystne ze względów ekonomicznych.

 

Kolejną zaletą mediacji jest zachowanie dobrych stosunków pomiędzy stronami. Spór przed sądem może na zawsze podzielić strony, pieczętując orzeczeniem koniec ich relacji. Natomiast w przypadku mediacji, to strony kreują ścieżkę do rozwiązania sporu. Dzięki temu angażują się we współpracę, która może pozwolić obu stronom na kontynuację stosunków biznesowych, bądź na rozstanie się w poczuciu obopólnej satysfakcji.

 

Warto zwrócić uwagę na szybkość rozwiązywania sporów poprzez mediacje także w kontekście emocji, które zazwyczaj towarzyszą takim sprawom zwłaszcza, gdy stronami są osoby fizyczne. Szybkie rozwiązanie sporu pozwala uniknąć nadmiernego stresu.

 

Pamiętajmy również, że to pełnomocnicy najlepiej znają sytuację klienta z prawnego punktu widzenia, wiedzą jakie ma szanse i ile może trwać postępowanie przed sądem. Artykuł 44a Kodeksu Etyki Radców Prawnych mówi jasno, że „Jeżeli pozwala na to charakter sprawy, radca prawny obowiązany jest przedstawić klientowi informację o pozasądowych możliwościach rozstrzygnięcia lub rozwiązania sporu, w szczególności w trybie mediacyjnym oraz arbitrażowym.”2. Zatem to na radcach prawnych ciąży obowiązek przedstawienia klientowi możliwości rozwiązania sporu, także (jeśli jest to możliwe) poprzez metody alternatywne. Ponadto należy zwrócić uwagę na art. 8 powyższego Kodeksu, w którym mowa o lojalności wobec klienta i kierowaniu się jego dobrem przy ochronie interesów klienta3. Rozważając najkorzystniejsze rozwiązania prawne, pełnomocnik powinien mieć na względzie drogę ugodową w postaci mediacji. Pominięcie takiej możliwości pośród prezentowanych sposobów dochodzenia roszczeń bądź ochrony praw, wydaje się eliminacją istotnego elementu w spektrum narzędzi prawnych obok klasycznej drogi sądowej. Zgodnie z § 43 Kodeksu Etyki Adwokackiej adwokat jest zobowiązany do obrony interesów swego klienta w sposób odważny i honorowy4. Odwaga, w takim przypadku, polega na przedstawieniu klientowi jego sytuacji w sposób pełny i zgodny z prawdą. Co więcej, jak wynika z § 44 przytoczonego powyżej Kodeksu, „Adwokat ma obowiązek dążyć do rozstrzygnięć pozwalających zaoszczędzić klientowi kosztów oraz doradzać ugodowe zakończenie sprawy, gdy jest to uzasadnione interesem klienta”. Dowodzi to, że pełnomocnicy dbając o interes klienta powinni brać pod uwagę także ugodowe sposoby rozwiązania sporu.

 

Interes klienta należy postrzegać w sposób szeroki, biorąc pod uwagę wszelkie aspekty, również czas procesu, który mimo dużej szansy na wygraną przed sądem, w klasycznym tego słowa znaczeniu, może nieść za sobą dużo słabsze rezultaty dla klienta niż rozwiązanie w drodze mediacji. Należy pamiętać, że na każdym etapie mediacji, jako dobrowolnej metody rozwiązania sporu, można zrezygnować z jej dalszego przebiegu bez dojścia do ugody, gdyby stronom nie udało się wypracować satysfakcjonującego rozwiązania.

 

W tym miejscu warto wrócić do kwestii edukacji. Powyższe rozważania mają nieść za sobą pewną refleksję dotyczącą pełnomocników profesjonalnych oraz społeczeństwa w ogóle. Postrzeganie „wygranej” rozumianej tradycyjnie, wpaja się dzieciom od najmłodszych lat jako sytuację antagonizującą i zmierzającą do pokonania drugiej strony za wszelką cenę. Zakorzenione w ten sposób przekonania mają swoje konsekwencje w środowisku prawników oraz wśród ich klientów, co z kolei staje na przeszkodzie staraniom rozstrzygnięcia sporu w drodze mediacji. Wydaje się więc, że edukacja u podstaw pozwoliłaby na zmianę podejścia do ugodowych sposobów rozwiązywania sporów. Szkolne „przeproś kolegę” nakazane arbitralnie przez nauczyciela, nie zdaje tu egzaminu. Młodzi ludzie nie mają wówczas możliwości poznania swoich stanowisk, nie są uczeni wspólnego wypracowywania rozwiązania w takiej sytuacji, a ich konflikt pod pozorem kończącego sprawę „przepraszam”, może rodzić frustrację i narastać.

 

Zrozumienie genezy konfliktu i jego „anatomii” pozwala na skuteczne przejście przez ten proces i zbudowanie silnych,  zdrowych relacji. Osobistych, ale też biznesowych. Przy obecnym stanie rzeczy jest to jednak bardzo trudne, żeby nie powiedzieć – niemożliwe. Należy mieć nadzieję, że przyszłe pokolenia będą edukowane w kierunku bardziej świadomej współpracy i wypracowywania rozwiązań na drodze wzajemnych ustępstw z myślą o wspólnych korzyściach. W przypadku dorosłych, najskuteczniejsza wydaje się edukacja pełnomocników, którzy powinni odważnie kreować proces i uświadamiać klientom, w jaki sposób najkorzystniej podejść do danej kwestii.  

 

Podsumowując, mediacja prowadząca do ugody pomiędzy stronami i rozwiązania sporu w znacznie krótszym czasie niż proces przed sądem, jest rozwiązaniem, które należy brać pod uwagę zawsze, gdy tylko jest taka możliwość i warto o tym pamiętać nawet przed skierowaniem sprawy do sądu. Należy porzucić pospolite postrzeganie wygranej jako pokonania przeciwnika,  a propozycję mediacji jako przejawu słabości. Warto zwrócić uwagę na zalety i szanse wynikające z ugodowego rozwiązania sporu oraz patrzeć na spór jako na konflikt, z którego dwie strony reprezentowane przed mediatorem przez pełnomocników, starają się znaleźć wspólne wyjście. W tym celu, konieczna jest edukacja pełnomocników, sędziów, ale także generalnie społeczeństwa, które powinno nauczyć się komunikacji i partnerskiej współpracy, tak ważnej we wszelkich sytuacjach konfliktowych.

 

Przypisy:

1 K. Fulko, 8.2. Zalety mediacji w sprawach z prawa własności intelektualnej [w:] Mediacja w praktyce mediatora i pełnomocnika , red. C. Rogula, A. Zemke-Górecka, Warszawa 2021.

2 Uchwała Nr 884/XI/2023 Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych z dnia 7 lutego 2023 r.

3 „Art. 8 Radca prawny, świadcząc klientowi pomoc prawną, postępuje lojalnie i kieruje się dobrem klienta w celu ochrony jego praw.”

4 Uchwała Nr 230/2022 Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej z dnia 22 września 2022 r.

Autor

Cezary Pikuła

Cezary Pikuła - Student III roku studiów prawniczych na Wydziale Prawa Uniwersytetu SWPS w Warszawie. Absolwent XIV Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Warszawie. Stażysta w Centrum Mediacji Lewiatan. Dwukrotny laureat stypendium Rektora Uniwersytetu SWPS. Wiceprzewodniczący Koła Naukowego Prawa Medycznego, Wiceprzewodniczący Koła Naukowego Praw Zwierząt oraz członek Koła Naukowego Prawa Konstytucyjnego i Koła Naukowego Prawa Cywilnego.

Najnowsze artykuły - Prawo

Kanały

Zobacz także

strefa psyche strefa designu strefa zarzadzania strefa kultur logostrefa kultur logo