Rozwód przed notariuszem – czy nadszedł czas na zmiany?
Statystyki pokazują, że w 2022 roku rozpadło się w Polsce ponad 60 tysięcy małżeństw. Czy wobec rosnącej liczby spraw i wydłużającego się czasu oczekiwania na rozprawy, rozwód przed notariuszem stanie się w Polsce rzeczywistością? To rozwiązanie mogłoby przyspieszyć procedurę dla par wyrażających wolę zgodnego rozstania oraz niebędących rodzicami wspólnych małoletnich dzieci, przy okazji odciążając sądy. Szanse i wyzwania, jakie niesie ze sobą ta zmiana w prawie rodzinnym, analizuje dr Daniela Wybrańczyk, prawniczka z Uniwersytetu SWPS.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2021 r. w Polsce orzeczono 60 687 rozwodów1, tj. o 9 523 więcej niż w 2020 r. Jednocześnie w 2021 r. rozwiązano 25 415 bezdzietnych małżeństw, a w 48 660 przypadkach nie orzekano o winie rozkładu pożycia. W 2022 r. orzeczono 60 162 rozwody, w tym 25 719 bezdzietnych małżeństw2. O winie rozkładu pożycia nie orzekano w 48 835 przypadkach – spośród których w 1 691 sprawach okres od wniesienia powództwa do prawomocnego wyroku wyniósł ponad 2 lata. Stale utrzymująca się na wysokim poziomie liczba rozwodów sprawia, że w sądach coraz dłużej czeka się na rozpoznanie sprawy.
Podaje się, że w największych sądach potrzeba aż 6 miesięcy, by sprawa rozwodowa „trafiła na wokandę”3. W związku z tym pojawiają się postulaty przyspieszenia lub uproszczenia postępowania rozwodowego, w tym propozycje ułatwień w uzyskaniu rozwodu. Jedną z nich jest przyznanie notariuszom kompetencji do sporządzenia aktu notarialnego stwierdzającego rozwiązanie małżeństwa.
dr Daniela Wybrańczyk, prawniczka, Uniwersytet SWPS
Jak jest?
W Polsce rozprawy rozwodowe toczą się przed sądami okręgowymi, zgodnie z zasadami określonymi w Kodeksie postępowania cywilnego. Rozwód jest sprawą dotyczącą stanu cywilnego i zalicza się do kategorii tzw. spraw niemajątkowych.
Sąd może orzec rozwód tylko wtedy, gdy stwierdzi, że według Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego między małżonkami nastąpił całkowity i trwały rozpad pożycia. Jednak nawet w takiej sytuacji rozwód nie zostanie udzielony, jeśli miałoby to zaszkodzić dobru wspólnych małoletnich dzieci lub byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Przy orzekaniu rozwodu sąd decyduje również o winie za rozpad małżeństwa. Jeśli jednak oboje małżonkowie o to wnoszą, sąd może od tego odstąpić. W takim przypadku skutki są takie same, jakby żadne z małżonków nie było winne.
Małżonek uznany za wyłącznie winnego rozpadu związku nie może żądać rozwodu, chyba że drugi małżonek się na to zgodzi lub jego odmowa byłaby niezgodna z zasadami współżycia społecznego.
Czy nadszedł czas na zmiany?
Za przyznaniem notariuszom kompetencji do dokonywania czynności umożliwiających rozwiązanie małżeństwa przemawiają liczne argumenty. Po pierwsze, mogłoby to znacznie uprościć i skrócić czas oczekiwania na uzyskanie rozwodu, co byłoby korzystne m.in. dla rozwodzących się par.
Po drugie, takie rozwiązanie pozwoliłoby małżonkom szybciej rozpocząć nowy etap w życiu, dając im jednocześnie większą kontrolę nad przebiegiem i skutkami rozwodu. Warto pamiętać, że choć wartości rodzinne podlegają ochronie, to nie można pomijać innych zasad konstytucyjnych, takich jak poszanowanie wolności jednostki. Dzięki temu rozwiązaniu, pary mogłyby zakończyć związek w sposób bardziej dostosowany do ich indywidualnych potrzeb i oczekiwań.
Rozwód przed notariuszem umożliwi małżonkom szybszą realizację ich planów życiowych przy poszanowaniu ich woli, zwiększeniu wpływu na skutki rozwodu i zapewnieniu osobistej satysfakcji stron. Ochrona wartości rodzinnych nie może abstrahować od innych zasad i wartości konstytucyjnych, zawsze więc musi respektować np. poszanowanie wolności - wskazuje dr Wybrańczyk.
Po trzecie, w obecnym stanie prawnym w każdej sprawie o rozwód, bez względu na wolę stron, sąd ustala, czy nastąpił zupełny, trwały rozkład pożycia między małżonkami. Niezależnie od sytuacji, sąd musi zbadać, czy małżeństwo rzeczywiście się rozpadło. W przypadku par, które zgodnie chcą się rozstać, taka dokładna analiza ich życia prywatnego wydaje się zbyt daleko idąca. Trudno uzasadnić ją interesem publicznym, czy ochroną osób trzecich. Warto też zwrócić uwagę na to, jak wygląda obecna procedura. Małżonkowie muszą dzielić się swoimi prywatnymi sprawami nie tylko z sędzią, ale również z ławnikami i protokolantem. Dla wielu osób może to być krępujące, stresujące i zbędne doświadczenie, szczególnie gdy pomiędzy małżonkami nie ma konfliktu, a chcą po prostu formalnie zakończyć swój związek.
Po czwarte, zawarcie związku małżeńskiego uwarunkowane jest jedynie przesłankami formalnymi i następuje w wyniku złożenia zgodnych oświadczeń woli. Nikt nie weryfikuje, czy przyszli małżonkowie faktycznie są ze sobą związani emocjonalnie, czy pasują do siebie. Zakłada się, że dorośli ludzie podejmują tę decyzję odpowiedzialnie. Jeśli państwo nie ingeruje w decyzję o zawarciu małżeństwa, to czy powinno aż tak bardzo angażować się w jego rozwiązanie? Szczególnie gdy oboje małżonkowie zgodnie chcą się rozwieść, a inne instrumenty prawne zapewniłyby ochronę “słabszego” małżonka.
Po piąte, notariusze niejednokrotnie „uczestniczą” w podziale wspólnego majątku małżonków (mogą też pomóc w określeniu sposobu korzystania ze wspólnego mieszkania), a taki podział mógłby zostać dokonany jednocześnie z rozwiązaniem małżeństwa. Co więcej, notariusze mają odpowiednie kwalifikacje do prowadzenia mediacji w sprawach rodzinnych. Potrafią też fachowo przygotować ugody i porozumienia dotyczące różnych kwestii „okołorozwodowych”.
Przed jakimi wyzwaniami stanie ustawodawca?
Wprowadzenie regulacji prawnych dopuszczających rozwiązanie małżeństwa przed notariuszem będzie się wiązać z koniecznością odpowiedzi na wiele pytań. Ustawodawca musi rozstrzygnąć, czy konstytucyjna ochrona małżeństwa obejmuje także wymóg udziału państwa (władzy sądowniczej) w jego rozwiązaniu. Równie ważne jest wyjaśnienie, jak daleko może sięgać swoboda decyzji małżonków w przypadku rozwodu przed notariuszem. Trzeba będzie jasno określić granice tej autonomii - na ile małżonkowie mogą samodzielnie decydować o warunkach rozstania, a gdzie potrzebna jest interwencja lub nadzór ze strony państwa?
Następnie konieczne będzie udzielenie odpowiedzi na pytania:
- jaki przyjąć model „notarialnego rozwodu”?
- czy „rozwód przed notariuszem” powinien być alternatywą dla postępowania sądowego?
- czy wskazane rozwiązanie powinno być dostępne także dla małżonków, którzy są rodzicami małoletnich lub niepełnosprawnych dzieci?
- czy rozwiązanie małżeństwa „za porozumieniem” wykluczałoby ustalanie winy za rozkład pożycia?
- czy dokonanie podziału majątku wspólnego powinno być jedną z przesłanek dopuszczalności rozwiązania małżeństwa przed notariuszem? Czy taką przesłanką powinna być też mediacja małżonków?
- czy stawiennictwo małżonków u notariusza wymagałoby dodatkowo udziału profesjonalnego pełnomocnika (adwokata, radcy prawnego) każdego z małżonków?
- czy ewentualne niekorzystne skutki rozwodu przed notariuszem (np. utrata roszczeń alimentacyjnych, nieuczciwy podział majątku itd.) są na tyle poważne i nieprzewidywalne, że należałoby wprowadzić przymus adwokacko-radcowski?
- jak kształtowałby się zakres obowiązku informacyjnego notariusza?
- czy ustawodawca powinien wprowadzić katalog obowiązkowych pouczeń w razie rezygnacji z obligatoryjnego uczestnictwa pełnomocników przy rozwiązaniu małżeństwa przed notariuszem?
- w jakich sytuacjach notariusz byłby zobligowany do odmowy sporządzenia aktu notarialnego stwierdzającego rozwiązanie małżeństwa?
- czy wady oświadczenia woli przy oświadczeniu małżonków (np. podstęp, groźba, przymus, błąd) miałyby znaczenie w kwestii skuteczności rozwiązania małżeństwa?
- czy uchybienia formalne/proceduralne prowadziłyby do bezskuteczności „rozwodu przed notariuszem”?
Do rozważenia pozostałaby także kwestia ewentualnej właściwości miejscowej notariusza dla dokonywania czynności związanych z rozwiązaniem małżeństwa.
Wykorzystując rozwiązania przyjęte w innych państwach, konieczne byłoby także zastanowienie się nad zasadnością wprowadzenia określonego „czasu do namysłu”, który mógłby wykluczać dopuszczalność późniejszego uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem groźby lub błędu. Byłby to też dodatkowy „mechanizm” zabezpieczający małżonków przed pochopnym podjęciem decyzji.
Odrębną kwestią wymagającą odpowiedzi jest umiejscowienie odpowiednich regulacji. W literaturze proponuje się, aby ogólne przesłanki konstrukcyjne rozwiązania małżeństwa przed notariuszem wkomponować do przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a tryb i sposób dokonywania czynności notarialnej oraz obowiązki rejestracyjne uregulować w ustawie Prawo o notariacie4.
Więcej o zagadnieniu można przeczytać w artykule: D. Wybrańczyk, Rozwód przed notariuszem – czy nadszedł czas na zmiany?, Rejent 2023, nr 12, s. 62-85.
1Rocznik demograficzny, Główny Urząd Statystyczny, red. D. Rozkrut, Warszawa 2022, s. 230, s. 241, s. 237
2Rocznik demograficzny, Główny Urząd Statystyczny, red. D. Rozkurt, Warszawa 2023, s. 241., s. 237, s. 234
3www.rp.pl/prawo-rodzinne/art36849851-na-rozwod-trzeba-czekac-coraz-dluzej
4A. Bieranowski, Rozłączenie małżonków – rozważania na temat notarialnego rozwodu i separacji, Rejent 2024, nr 2, s. 107
dr
Daniela Wybrańczyk