Gorzki posmak czekolady
Za trzydzieści lat może zabraknąć czekolady. Światowe zasoby kakaowca gwałtownie maleją, o czym alarmują Mars i Barry Callebaut1. Według ich szacunków pokłady kakao zmniejszają się z roku na rok. W 2018 r. na świecie zużyto o 70 tysięcy ton więcej niż wyprodukowano. Giganci spożywczy zapowiadają, że w 2020 r. deficyt może sięgnąć miliona ton2.
Obecnie większość światowej produkcji kakao pochodzi z Ghany i Wybrzeża Kości Słoniowej3. Tamtejszym plantacjom zagraża jednak susza spowodowana zmianami klimatu oraz pasożyty i nieodpowiednie gospodarowanie gruntem. Kakaowiec to roślina wymagająca: potrzebuje dużo słońca, ale też odpowiedniego poziomu wilgotności. Miejsc dogodnych do uprawy wciąż ubywa. Dlatego z roku na rok produkcja czekolady spada, choć popyt na nią stale rośnie. Być może rozwiązanie przyniesie nauka. Mars już nawiązał współpracę z badaczami z Uniwersytetu Kalifornijskiego, którzy prowadzą próby genetycznej modyfikacji kakaowca tak, by uzyskać odmianę bardziej odporną na suszę.
Coraz głośniej w kontekście czekolady podnoszona jest też kwestia etyki produkcji i sprawiedliwego handlu. Rolnicy pracujący na afrykańskich plantacjach w bardzo trudnych warunkach zarabiają kilka dolarów dziennie. Szacuje się, że w Afryce zostaje zaledwie 5% przychodów ze sprzedaży czekolady. Zdecydowana większość zysków zasila budżet światowych gigantów czekoladowej branży – Nestle, Ferrero, Barry Callebaut oraz wspomnianego już Marsa.
Okazuje się zatem, że w każdej kostce czekolady – nawet tej najsłodszej – kryje się sporo goryczy. Zresztą, cała jej licząca kilka tysięcy lat historia naznaczona jest sporami i społecznymi nierównościami.
Okazuje się zatem, że w każdej kostce czekolady – nawet tej najsłodszej – kryje się sporo goryczy. Zresztą, cała jej licząca kilka tysięcy lat historia naznaczona jest sporami i społecznymi nierównościami.
dr Aleksandra Drzał-Sierocka, kulturoznawczyni, School of Ideas Uniwersytet SWPS
Przygotowywany na bazie ziaren kakaowca napar Majowie uznawali za napój bogów. Słowo cacahuaquchtl oznaczające w ich języku drzewo kakaowca, można przetłumaczyć jako „drzewo bogów”. Majowie kakaowy wywar pijali z dodatkiem ostrej papryki, muszkatu i miodu, a czasami zagęszczali mąką kukurydzianą. Aztekowie wierzyli, że czekolada zapewnia pijącemu siłę. Ziaren kakaowca używali także jako środek płatniczy. Na słodko czekoladę zaczęto podawać dopiero w Europie, gdzie trafiła za sprawą hiszpańskich konkwistadorów w drugiej dekadzie XVI wieku.
Smakołyk szybko zyskiwał popularność, stając się powodem zachwytów, ale też sporów. Papież Klemens VIII jako pierwszy – ale nie ostatni – musiał się zmierzyć z dylematem, czy spożycie czekolady narusza post. Zgodności w tym zakresie nie udało się osiągnąć przez kolejne dekady. Ryzyko grzesznej przyjemności nie zmniejszało grona fanów czekolady, która w XVII wieku szczególnie popularna była we Francji. Właśnie tam powstała prawdopodobnie pierwsza na świecie czekoladziarnia, założona przez Davida Chaliona w Paryżu w maju 1659 roku, oraz pierwsza fabryka czekolady (1770).
Jeśli dziś z czekoladą kojarzona jest przede wszystkim Szwajcaria, to głównie za sprawą Daniela Petera, który w 1875 roku opracował recepturę na mleczną czekoladę – obecnie zapewne najpopularniejszą wśród smakoszy.
1 Washington Post
3 Edyta Bryła, Produkują większość światowego kakao, a ze sprzedaży czekolady dostają ledwie 5 proc. Afrykańskie kraje mają pomysł, „Gazeta Wyborcza” 29 września 2017.