Koronawirus: jak skutecznie uczyć się w domu?

udostępnij artykuł
Koronawirus: jak skutecznie uczyć się w domu?
float_intro: images-old/www/2020/Jak_skutecznie_uczyc_sie_w_domu.jpg

Zamknięte na czas epidemii szkoły przenoszą się w domowe zacisza. Zajęcia online, przesyłane drogą elektroniczną zadania do wykonania to teraz rzeczywistość każdego ucznia. Nowy tryb nauki jest – wbrew pozorom – niełatwy i bardzo wymagający. Do tej pory dom był miejscem odpoczynku i spędzania wolnego czasu. Jak zatem zmotywować się do pracy? O skutecznym i komfortowym uczeniu się zdalnie opowiada prof. Tomasz Grzyb, psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.

pobierz pakiet 2

Zdalna nauka dla wielu osób była marzeniem, które okazało się dość trudną sytuacją. Najczęściej jest tak, że to, co pozostaje w sferze wyobrażeń, wydaje nam się proste i przyjemne. W momencie, kiedy rzeczywiście tego doświadczamy, wcale nie jest to takie łatwe, jakby się mogło wydawać. Niestety obecna edukacja w zaciszach domowych to raczej wojna o transfer albo bitwa o laptopa i to w bardzo poważny sposób wpływa na to, jak efektywnie taka nauka rzeczywiście się odbywa.

Przestrzeń do nauki

Aby dobrze korzystać z edukacji zdalnej, trzeba zadbać przede wszystkim o zorganizowanie przestrzeni wokół siebie. Ważne jest wyznaczenie sobie miejsca, które jest dla mnie samego miejscem nauki. Trudno sobie wyobrazić stanowisko pracy, które jest zabałaganione, gdzie mieszają się obowiązki z przyjemnościami czasu wolnego. Porządek na biurku to pierwsza rzecz, której należy dopilnować, by sensownie uczyć się w domu. Konieczne jest wyłączenie social mediów i odsunięcie innych rzeczy niezwiązanych z nauką, które przeszkadzają w skupieniu się nad określonymi zadaniami. Przestrzeń do nauki to również tło za nami. Warto dopilnować, by było takie, o jakim nie będziemy myśleć i wstydzić się go podczas połączenia z nauczycielem.

Organizowaniem przestrzeni jest również ustalenie pewnych reguł w domu, jak dogadanie się z domownikami w kwestii harmonogramu naszej nauki. Trzeba jasno określić, kiedy ja potrzebuję ciszy i spokoju, a kiedy oni. Można wywiesić na drzwiach informację o tym, że łączymy się właśnie z nauczycielem lub po prostu uczymy się i nie chcemy żadnych dystraktorów. Musimy nauczyć się dogadywać ze współlokatorami i dobrze rozporządzać własnym czasem.

Nie zawsze każdy w domu ma swojego laptopa, więc sytuacja tym bardziej wymaga od nas negocjacji z domownikami. Trzeba wstępnie obliczyć, ile potrzeba nam czasu na dane zadanie i porównać to z potrzebami pozostałych użytkowników komputera.

Niestety obecna edukacja w zaciszach domowych to raczej wojna o transfer albo bitwa o laptopa i to w bardzo poważny sposób wpływa na to, jak efektywnie taka nauka rzeczywiście się odbywa.

prof. Tomasz Grzyb, psycholog społeczny, Uniwersytet SWPS Wrocław

 

Motywacja w czterech ścianach

Dotychczas dom kojarzył nam się mniej z pracą, a bardziej z odpoczynkiem, relaksem, przyjemnościami. Teraz musimy poświęcić część naszego domowego czasu na zajęcia. Kluczowa jest tutaj rutyna, wyznaczanie sztywnych godzin na naukę, by potem odpocząć. Ustalmy sobie program dnia, np. dwie godziny spędzę nad zadaniami z matematyki, więc potem będę mógł przejść misję w grze. Po obowiązkach niech nastąpią przyjemności. To sensowny system motywacyjny, kiedy zaczynamy siebie nagradzać za wykonaną pracę, a nie za czas na nią poświęcony. Warto zaplanować, co chcemy zrobić w określonym czasie. Podzielić materiał na części, ułożyć plan nauki. Bo nie ma nic przyjemniejszego niż odznaczanie rzeczy już wykonanych.

W utrzymaniu motywacji do nauki przy swoim domowym biurku konieczny jest również porządek wokół nas. Zwłaszcza, że im zadanie jest trudniejsze, tym większą mamy tendencję do tzw. „samoutrudniania”. Jeżeli pracujemy nad czymś trudnym, to włączają się nam takie mechanizmy obronne, które polegają na tym, że wolimy coś zawalić, źle zrobić, niż poświęcić na to tyle czasu, ile wymaga.

Przeciążenie materiałem

Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, co jestem w stanie zrobić i jak? Czy wykonałem wszystko, by zapewnić sobie największy komfort pracy, czy nic mnie nie rozprasza, nie powoduje wrażenia, że nie dam rady dalej działać? Może być tak, że po prostu mamy jedynie poczucie, że jest czegoś za dużo. Jeżeli nadal ciągle się nie wyrabiam, to jest sygnał, by wysłać wiadomość do nauczyciela z pytaniem, czy aby na pewno tego materiału nie jest za dużo? W końcu na nowo zaczynamy się uczyć. Nikt nie jest tutaj specjalistą, ani uczeń, ani nauczyciel. Wyrozumiałość jest niezbędna, bo wszyscy zostaliśmy wrzuceni na głęboką wodę. Nie trzeba się krygować, aby dać znać, że materiału jest za dużo.

Niestety problemy z nauczaniem zdalnym dotykają w największym stopniu tych młodych ludzi, którzy i tak mogli już mieć pewne problemy z nauką. Nie wszystkie dzieci, szczególnie te najmłodsze, dysponują kompetencjami cyfrowymi, które są obecnie potrzebne w nauce zdalnej. To jest największy problem. Dlatego warto sobie wzajemnie pomagać. Jeśli ktoś nie potrafi lub nie może czegoś wydrukować, zeskanować, znaleźć – warto takiej osobie pomóc i ją wesprzeć.

Pora dnia a koncentracja

Organizacja dnia w taki sposób, żeby pracować jak najlepiej, wymaga obserwacji samego siebie. Warto podejść do sprawy eksperymentalnie i spróbować w wybrane dni pouczyć się rano, w inne wieczorem. Biorąc pod uwagę własny sposób funkcjonowania, warunki, w jakich pracujemy, dostęp do komputera, jaki mamy, być może okaże się, że lepiej będzie pracować nam w godzinach, kiedy inni śpią. To trzeba zweryfikować indywidualnie. Regularność naszych działań może wyjść nam tylko na dobre. Rytm daje nam poczucie bezpieczeństwa. Kiedy zaplanujemy sobie dzień i zmotywujemy się, żeby wstawać rano, okazuje się, że każda wykonana rzecz na początku dnia daje nam satysfakcję i wtedy kolejne punkty z listy przychodzą łatwiej.

Matura a nauka zdalna

Maturzyści są dodatkowo w trudnej sytuacji, bo oprócz domowej szkoły, wciąż nie wiedzą, jak zaplanować naukę. Czy egzaminy odbędą się w maju czy jednak później? Mimo wszystko trzeba zadać sobie pytanie, co z tej niepewności można wyciągnąć? Po co w ogóle się uczymy? Po co nam ta wiedza? Ponieważ nadal nie wiemy, jak będzie wyglądała matura w tym roku od strony technicznej, warto potraktować naukę do niej jak coś, co jest i będzie nam potrzebne. Młodzież chce iść na różne studia, więc musi uczyć się odpowiednich rzeczy tak czy inaczej, bez względu na zbliżającą się/bądź przesuniętą maturę. Zdobywanie wiedzy w każdy możliwy sposób nigdy nie pójdzie na marne.

dr hab., prof. Uniwersytetu SWPS

Tomasz Grzyb

Biogram

Te artykuły mogą
cię zainteresować

Poproś o komentarz ekspercki

Napisz nam o swoim temacie, a my znajdziemy dla Ciebie eksperta z naszej bazy ponad 400 naukowców.

Przejdż do formularza
Bądź na bieżąco

Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z publikowanymi przez nas nowościami.

Zapisz się