Koronawirus a kryzysy w rodzinie
Izolacja, w jakiej żyjemy, wpływa na nasze samopoczucie i odbija się na relacjach rodzinnych. Jak chronić się przed agresją w trakcie pandemii? O tym, jak szukać pomocy, mówi psycholog i psychoterapeuta Magdalena Sękowska z Kliniki Uniwersytetu SWPS w Poznaniu.
Izolacja sprzyja konfliktom i… używkom
Po miesiącu w zamknięciu wyraźnie odczuwamy brak równowagi pomiędzy byciem oddzielnie a przebywaniem razem. Bliskość jest naszą naturalną potrzebą, ale jednocześnie chcemy mieć czas tylko dla siebie. Kolejne tygodnie przynoszą nowe doświadczenia – w domach pojawia się złośliwość, krytyka, a nawet przemoc. Jesteśmy zaniepokojeni tym, że rodzi się między nami coraz więcej konfliktów, szukamy winnych, wypominamy dawne problemy. Nadszedł czas, kiedy sprawdzamy siebie i weryfikujemy koncepcje naszego życia rodzinnego. Okazuje się, że już po tak krótkim czasie możemy dowiedzieć się wiele nowego o nas samych, naszych partnerach i najbliższych.
Niektórzy, żeby poradzić sobie z tą sytuacją, nadużywają alkoholu lub substancji psychoaktywnych, które potęgują agresję i mogą prowadzić do utraty kontroli przez naszych bliskich. Pod wpływem używek jesteśmy skorzy do zaczepek, robimy się bardziej drażliwi i krytycznie patrzymy na świat. Każdy z nas zachowuje się inaczej – uciekamy, walczymy, ukrywamy się. W takim momencie tracimy dystans do siebie i innych. To niebezpieczne zjawisko, które przenosi się na relacje. Jeżeli przypiszemy innym tylko negatywne cechy i nie spojrzymy na ich zachowanie w szerszym kontekście, możemy doprowadzić do agresji. To czas, który wymaga od nas rozumienia, nie oceniania.
Zacznijmy od siebie
Jeżeli chcemy wykorzystać kwarantannę na rozwiązanie problemów, popatrzmy na siebie i swój związek. Zaproponujmy rozmowę o tym, co się dzieje. Powiedzmy partnerowi wprost: zauważam, że ostatnio rozmawiamy podwyższonym głosem, czasem na siebie krzyczymy, jesteśmy wobec siebie krytyczni. Nie obawiajmy się reakcji drugiej strony, dajmy sobie szansę, bo lęk przed odrzuceniem jest równie silny, co ból fizyczny. Zdarza się, że nie mamy wpływu na drugą osobę, ale możemy jasno określać swoją postawę. Podzielmy się swoimi obawami, wyraźmy sprzeciw, jeśli nie odpowiada nam zachowanie partnera.
Bez względu na to, jaką rolę pełnimy w konflikcie – jesteśmy jego częścią, obserwatorem – nie bądźmy bierni. Nie pozwalajmy na przemoc.
Magdalena Sękowska, psycholog i psychoterapeuta, Klinika Uniwersytetu SWPS w Poznaniu
Niewinna zaczepka to początek
Agresja to nie tylko ból fizyczny, to przekraczanie naszych granic, np.: złośliwość, ironia i krytyka. Czasem zaczepki są wołaniem „zauważ mnie”. Można wtedy wprost zapytać, co masz na myśli, kiedy tak mnie krytykujesz? Co chcesz mi przekazać? Nawet niewinne żarty w trudnym dla nas wszystkich momencie prowadzą do eskalacji emocji. W tym wszystkim są także nasze dzieci, które obserwują świat dorosłych i starają się zrozumieć emocje i reakcje. Najmłodsi w czasie konfliktów milczą, ale jeśli nie przepracujemy z nimi tych trudnych doświadczeń, to one zostaną w nich na wiele lat i wpłyną na ich życie. Powinniśmy z nimi rozmawiać i tłumaczyć, co dzieje się w domu, wyjaśniać, że rodzice się kłócą, ale też pozwalać im na własne uczucia.
Bez względu na to, jaką rolę pełnimy w konflikcie – jesteśmy jego częścią, obserwatorem – nie bądźmy bierni. Nie pozwalajmy na przemoc. Każdy z nas może doświadczyć poczucia uwięzienia i bezradności wywołanego zamknięciem w „czterech ścianach”. Poszukajmy w sobie siły, aby chronić siebie i najbliższych.
Magdalena Sękowska, Klinika Uniwersytetu SWPS w Poznaniu
Materiał ukazał się w ramach webinarów Strefy Psyche Uniwersytetu SWPS: https://www.youtube.com/watch?v=lGZO09D4y8U