Kijów nie może być drugim Aleppo. Ukraina jest częścią demokratycznego świata

udostępnij artykuł
Kijów nie może być drugim Aleppo. Ukraina jest częścią demokratycznego świata
float_intro: images-old/www/2022/flaga_Ukrainy.jpg

Kiedy bomby spadały na Aleppo, zachodni świat milczał w obawie przed strachem i zagrożeniem wolności. Dziś, w odniesieniu do wojny w Ukrainie, jest inaczej. Demokratyczna część globu sprzeciwia się agresji Rosji. We współpracy nakłada sankcje ekonomiczne i wspiera Ukrainę. To dramatyczne wydarzenie będzie punktem zwrotnym nie tylko dla kraju pogrążonego w walce, ale również dla świata zachodu. Co wojna oznacza dla państw demokratycznych? Jak zachowuje się polskie społeczeństwo? Na te pytania odpowiada Ewelina Nowakowska – kulturoznawczyni i antropolożka polityki z Uniwersytetu SWPS.

pobierz pakiet 2

Zburzony porządek Zachodu

W Ukrainie trwa regularna wojna. Toczą się walki, których Europa nie widziała od kilkudziesięciu lat. Rosjanie zabijają cywilów. Ostrzeliwują korytarze humanitarne. Na miasta zrzucane są bomby. Państwa euroatlantyckie nie były na to przygotowane. Skala wydarzeń w Ukrainie, w pierwszych dniach wojny, przerosła liderów państw Zachodu, kwestionując wizję ich świata. Demokratyczne kraje potępiają rosyjską inwazję. Demonstrują jedność i deklarują pomoc w rozwiązaniu konfliktu. Na Rosję nakładane są dotkliwe sankcje gospodarcze. Nawet politycy, którzy jeszcze do niedawna traktowali Władimira Putina jako partnera biznesowego, zmienili swoje podejście. Pryska dotychczasowe złudzenie co do Rosji i Chin – państw reżimu autorytarnego.

Wojna w Ukrainie burzy cały dotychczasowy porządek Zachodu. I stawia przed nami pytanie o sens i idee demokracji. Państwa euroatlantyckie stają przed trudnym sprawdzianem. To egzamin z wiary w istnienie świata, w którym wybrzmiewają: wolność, równość i braterstwo. W którym to ani państwo, ani społeczeństwo, ani żadna inna jednostka nie może nam ich odebrać – tłumaczy ekspertka.

To moment, kiedy państwa demokratyczne Zachodu muszą dokonać odnowy moralnej w oparciu o wspólne idee. Przemyśleć wizję ich rozwoju, znaleźć narzędzia do konfrontacji – od gospodarki poprzez idee uczone w szkołach. Europa musi zmienić paradygmat rozwoju. Urealnić go w aspekcie etycznym i ekonomicznym. Tylko Zachód może powstrzymać rosyjskie barbarzyństwo – dodaje.

To moment, kiedy państwa demokratyczne Zachodu muszą dokonać odnowy moralnej w oparciu o wspólne idee. Przemyśleć wizję ich rozwoju, znaleźć narzędzia do konfrontacji – od gospodarki poprzez idee uczone w szkołach.

Ewelina Nowakowska, kulturoznawczyni i antropolożka polityki, Uniwersytet SWPS

 

Ukraina staje się symbolem wolnego świata

Czy nasza wolność jest lepsza niż wolność Ukraińców? Wolność, prawa jednostki i demokracja – co to właściwie dziś znaczy? Odpowiedź na to, co się dzieje, jest sprawdzianem z rozumienia tych słów. Dziś to prezydent Wołodymyr Zełenski, lider mało znaczącego z perspektywy geopolitycznej państwa na arenie międzynarodowej daje jasno do zrozumienia światu, czym są demokratyczne wartości. Ukraińcy i Ukrainki bohatersko bronią własnego kraju, który staje się symbolem wolności.

Warto dodać, że Ukraina walczy nie tylko o swoją wolność, ale także o możliwość bycia częścią Zachodu – Unii Europejskiej czy NATO. Dlatego tym bardziej demokratyczne państwa powinny brać z niej przykład i wyciągnąć wnioski na przyszłość, co do kierunku, w którym chcą podążać.

Polskie społeczeństwo zdaje egzamin

Na razie Polska jako społeczeństwo zdaje egzamin z solidarności. Pomaga mimo wiedzy o rosyjskiej broni atomowej. Zestawiając naszą postawę np. z Niemcami, to w Polsce widzimy ogromną solidarność i zaangażowanie obywatelskie. Polki i Polacy organizują się w internecie, tworzą listy zbiórek i akcji charytatywnych. Przyjmujemy uchodźców do swoich domów.

Jaki jest powód solidarności Polaków? Po pierwsze Ukraina jest naszym sąsiadem, a my mamy interes polityczny w tym, aby pomóc, ponieważ w momencie klęski Rosja stanie u naszych granic. Po drugie dramat i cierpienie nie są obce narodowi polskiemu. Jesteśmy naznaczeni krwawą historią i lepiej niż inne narody możemy rozumieć co przeżywają teraz nasi wschodni sąsiedzi.

Co na to młodzi?

Najistotniejszą kwestią, która w pewnym sensie tłumaczy nasze zaangażowanie, jest to, że Polacy (zarówno młodzi jak i starsi) zdają sobie sprawę, że we współczesnym świecie wybrzmiewa silna potrzeba solidaryzmu społecznego. Szczególnie rozumieją to młodzi. Co budzić może pewne zaskoczenie, bo przecież jest to pokolenie nieznające realiów wojny, nastawione na indywidualizm.

Młodzi najczęściej chcą postrzegać własne państwo za solidarne – oferujące politykę propaństwową i prospołeczną. Co po raz kolejny tłumaczy, że we współczesności jedną z najważniejszych wartości okazuje się idea solidaryzmu społecznego (mimo prymatu interesu jednostki nad wspólnotą i poczucia wolności w konfrontacji z rzeczywistością). Jedność narodu jest cechą wspólnoty. Ona umacnia poczucie bezpieczeństwa, w ramach którego może być realizowana. Dlatego liderzy demokratyczni powinni przemyśleć dotychczasowy rozwój tej idei, gdzie popełniono błędy i wskazać nowy kierunek, w którym powinien podążać świat.

Więcej tematów dotyczących trwającej wojny w Ukrainie poruszamy w rozmowach z naszymi ekspertami.

Wojna w Ukrainie w świetle odpowiedzialności przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym

Obywatele Ukrainy w Polsce: Uchodźcy - procedury - obowiązki władz polskich

Jak rozmawiać z dziećmi i młodzieżą o wojnie oraz jak je wspierać w tym trudnym czasie?

Jak radzić sobie z niepewnością i lękiem dotyczącym zagrożenia wojennego?

Informacja i dezinformacja - rola mediów społecznościowych

Trauma psychiczna i inne psychologiczne konsekwencje wojny

Władza i tożsamość - psychologiczne aspekty wojny

mgr

Ewelina Nowakowska

Biogram

Te artykuły mogą
cię zainteresować

Poproś o komentarz ekspercki

Napisz nam o swoim temacie, a my znajdziemy dla Ciebie eksperta z naszej bazy ponad 400 naukowców.

Przejdż do formularza
Bądź na bieżąco

Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z publikowanymi przez nas nowościami.

Zapisz się