Miejsce Chin w bloku komunistycznym przed Październikiem 1956 roku
Perspektywa sześćdziesięciu lat, jakie upłynęły od wydarzeń październikowych w Polsce pozwala z dużym prawdopodobieństwem zrekonstruować stanowisko przywódców chińskich wobec wydarzeń, jakie miały miejsce w relacjach polsko-sowieckich przed i bezpośrednio po październiku 1956 r.
W związku z planowaną wizytą Prezydenta ChRL Xi Jinpinga w Polsce w czerwcu 2016 r. przedstawiamy artykuł prof. Waldemara J. Dziaka, współpracownika Centrum Cywilizacji Azji Wschodniej Uniwersytetu SWPS.
Związek radziecki a blok komunityczny lat piędziesiątych
Dla lepszego zrozumienia ówczesnej polityki przywódców chińskich należy przypomnieć kilka podstawowych faktów. Zimna wojna w Europie i narastająca od początku lat 50. konfrontacja polityczna w Azji miały kolosalny wpływ na uszytwnienie ideologiczno-polityczne w całym bloku komunistycznym. Wobec poważnych wyzwań międzynarodowych i narastającej konfrontacji Związku Sowieckiego z całym światem demokratycznym Stalin dążył do bezwzględnego zdyscyplinowania wszystkich państw obozu oraz przyjęcia przez nie dogmatu o nadrzędności sowieckich interesów. Nowa strategia wymuszała przeto nie tylko całkowite podporządkowanie Moskwie, ale i mechaniczne kopiowanie sowieckiej drogi budownictwa socjalistycznego, jak też sowieckich rozwiązań jako jedynie obowiązujących w całym obozie państw socjalistycznych.
Po powstaniu z inspiracji Stalina Kominformu, czyli Biura Informacyjnego Partii Komunistycznych i Robotniczych (1947 r.), Związek Sowiecki dążył do narzucenia w praktyce rządzącym partiom komunistycznym statusu politycznych marionetek albo posłusznych wasali w rękach generalissimusa, zgodnie z dawniejszymi wzorami Kominternu. Faktycznie państwa tzw. demokracji ludowej przekształcone zostały w państwa satelickie, mające wykonywać decyzje Kremla; nie było miejsca na żadne samodzielne inicjatywy, projekty czy decyzje własne, jeśli nie uzyskały one wcześniej aprobaty moskiewskiej centrali.
„Kremlocentryczny” model wzajemnych relacji
Państwom satelickim narzucono „kremlocentryczny” model wzajemnych relacji, który z góry odrzucał możliwość utrzymywania bliższych stosunków między nimi, zezwalając na kontakty dwustronne wyłącznie za pośrednictwem Moskwy. Faktycznie decydenci sowieccy zniechęcali satelitów do bliższej współpracy i z niechęcią odnosili się nawet do wzajemnych wizyt przywódców czy rozmów partyjnych między nimi. W latach 1948– 1953 współpraca bilateralna miała faktycznie znaczenie marginalne i znajdowała się pod całkowitą kontrolą Kremla.
Po 1948 roku, kiedy rozpoczęto eliminowanie, nawet fizyczne, wszystkich „narodowych liderów” próbujących działać w państwach obozu cokolwiek bardziej autonomicznie, dla przywódców państw satelickich stało się jasne, że nie mają oni nawet niewielkiego marginesu swobody. Wiedzieli doskonale, co spotkało ich partyjnych kolegów, rozmyślających o narodowej drodze do socjalizmu czy zbyt mocno akcentujących specyficzne i autonomiczne cechy rewolucji społecznej w swoich krajach. Jednym z nielicznych liderów komunistycznych okresu powojennego, oskarżonych o „odchylenie nacjonalistyczne” i uwięzionych, ale pozostałych przy życiu w Polsce był Władysław Gomułka (choć rozprawa z nim była przygotowywana). Nie mogła dziwić przeto sytuacja, w której Stalin alergicznie reagował na wszelkie inicjatywy, które mogły uszczuplić czy choćby ograniczać sowiecką sferę dominacji w tej części Europy, narzuconą w konsekwencji II wojny światowej.
Jest kwestią bezsporną i oczywistą, że dążąc do zniewolenia i podporządkowania narodów i państw tej części Europy przywódcy sowieccy woleli mieć do czynienia z każdym z nich z osobna, gdyż oddzielnie byli oni słabi, mali i łatwiej podatni na szantaż i nacisk.
W tej sytuacji, w tej atmosferze politycznego i ideologicznego terroru na światowej komunistycznej szachownicy pojawia się nowy gracz – Chiny. Ze względu na potencjał, siłę oraz horyzonty intelektualne liderów niepodobny i nieprzystający do żadnego z państw Europy Środkowo-Wschodniej, akceptujących narzuconą im rolę „kieszonkowych Stalinów”. Wzajemne animozje chińsko-sowieckie na długo przed zwycięstwem rewolucji chińskiej i proklamowaniem ChRL są dobrze opisane w literaturze naukowej. Podobnie jak nieufność Stalina wobec Mao Zedonga (Mao Tse-tunga), który nawet w okresie wielkiego uzależnienia od Moskwy pozostawał przywódcą niezależnym i świadomym swojej roli oraz ważnego miejsca w światowym ruchu komunistycznym.
Separowanie Chin od radzieckiej strefy wpływów
Stalin i partia sowiecka robiły więc wszystko, by uniemożliwić lub zniechęcić „towarzyszy chińskich” do wypłynięcia na szersze wody światowego ruchu komunistycznego, w szczególności do bliższych relacji z rządzącymi partiami bloku wschodniego.
Nie mogła przeto dziwić sytuacja, w której Stalin negatywnie odniósł się do życzenia Mao Zedonga, gdy ten zwrócił się z prośbą, by mógł „odwiedzić kraje Europy Wschodniej i Południowo-Wschodniej w celu zapoznania się z działalnością tamtejszych frontów ludowych”1. Niechęć do wprowadzania Mao w sprawy będące domeną partii sowieckiej była też przyczyną decyzji Stalina o niedopuszczeniu Komunistycznej Partii Chin (KPCh) do udziału w pracach Kominformu. Stalin otwarcie powiedział Liu Shaoqi, członkowi BP KC KPCh: „Nie sądzę, żeby to było rzeczywiście konieczne”.
Stalin chciał trzymać Mao jak najdalej od spraw europejskich: całkowitą kontrolę trzymał sam i nie zamierzał nią z nikim dzielić czy choćby dopuszczać do własnej strefy wpływów. Powodów takiego stanowiska było wiele. Po pierwsze: generalissimusowi od wielu lat zależało na podtrzymaniu słabej kondycji Chin. Zwycięstwo komunistów chińskich zaraz po zakończeniu II wojny światowej zdecydowanie nie byłoby mu na rękę, raczej wspierał rządy Guomindangu (Kuomintangu), który akceptował prawie wszystkie jego żądania. Zdecydowanie bardziej odpowiadała mu sytuacja Chin podzielonych na: „czerwoną Północ”, związaną i uzależnioną od Związku Sowieckiego, i „białe Południe” pod rządami Jiang Jieshi (Czang Kaj-szeka), mimo że ten blisko współpracował z USA. Takie koncepcje Stalin z powodzeniem realizował już w Niemczech i w Korei.
Stalin chciał trzymać Mao jak najdalej od spraw europejskich: całkowitą kontrolę trzymał sam i nie zamierzał nią z nikim dzielić czy choćby dopuszczać do własnej strefy wpływów.
prof. Waldemar J. Dziak
Jugosłowiański wyłom
Przypomnijmy, że w tym czasie Stalinowi i kierownictwu WKP(b) zależało na utrzymaniu i umocnieniu takiego modelu stosunków międzypaństwowych, który jednoznacznie i bezdyskusyjnie podporządkowywał politykę wszystkich państw obozu i wszystkich partii komunistycznych świata sowieckiej hegemonii i sowieckiej racji stanu. Tu też zapewne szukać należy przyczyn zdecydowanego oporu i sprzeciwu Stalina wobec planów Tity połączenia Albanii z Jugosławią2 oraz późniejszych planów zbudowania Federacji Bałkańskiej pod hegemonią Belgradu3. W każdym z tych przypadków Stalin wygłaszał stanowcze: „niet”. Taka postawa była zrozumiała zarówno z punktu widzenia imperialnych, jak i hegemonistycznych ambicji Stalina. Pojawienie się silnego organizmu państwowego obejmującego trzy, a wkrótce coraz więcej państw pod wodzą ambitnego i niezależnego komunisty, jakim był Tito, było wyzwaniem zbyt poważnym i realnym, by pozostawiać je bez reakcji. To przecież jedna z najpoważniejszych przyczyn konfliktu Stalina z Titą.
Polemika sowiecko-jugosłowiańska, a wkrótce konflikt, zerwanie i ideologiczna ekskomunika Tity i Komunistycznej Partii Jugosławii były wielkimi wydarzeniami w krótkiej historii bloku komunistycznego. Oto jedna partia komunistyczna i jej przywódca: Tito otwarcie przeciwstawili się hegemonii Sowietów, odmówili podporządkowania i wybrali własną, niezależną drogę do socjalizmu. Na monolitycznym obrazie świata komunistycznego pojawiło się groźne pęknięcie. Niekwestionowany w bloku autorytet Stalina i partii Lenina, scalający w monolit cały komunistyczny świat pozwalał przypuszczać, że rozprawa z Titą będzie szybka i krótka. Gdy okazało się, że nie jest to takie proste, Stalin postanowił Titę obalić, a nawet zlikwidować fizycznie. Podczas XX Zjazdu KPZS Nikita S. Chruszczow powiedział m.in: „Pewnego razu, gdy przyjechałem z Kijowa do Moskwy, Stalin zaprosił mnie do siebie. Wskazał na kopię listu, który niedawno wysłał do Tity, zapytał: »Czytałeś?« i nie czekając na odpowiedź powiedział: »Kiwnę małym palcem i Tity nie będzie. Zleci (...)«. Ale tak się nie stało. Bez względu na to, jak długo Stalin kiwał, nie tylko małym palcem, ale wszystkim, czym mógł, Tito nie zleciał4”.
Jugosłowiański wyłom i zwycięski opór Tity okazały się politycznymi precedensami w monolitycznym bloku komunistycznym. I jednocześnie groźnym ostrzeżeniem dla Stalina, który nabrał jeszcze większej podejrzliwości wobec przywódców komunistycznych przejawiających choćby odrobinę niezależności w działaniu czy też zdobywających władzę lub autorytet dzięki walce swoich narodów i własnemu wysiłkowi.
Obawy Stalina o chińskiego konkurenta
Obawy Stalina, że Mao Zedong na długo przez zwycięstwem rewolucji chińskiej może być „drugim Titą” były jak najbardziej zasadne. Chiny były zbyt wielkie, chińska partia komunistyczna zbyt potężna i po zwycięstwie w III wojnie domowej (1947–1949) zbyt ufna we własne siły, by państwo można było zwasalizować na wzór wschodnioeuropejskich marionetek.
Trudno w tym miejscu nie zauważyć, że rewolucja komunistyczna w Chinach odniosła sukces wbrew radom i instrukcjom członków Kominternu oraz Stalina. Komunistyczna Partia Chin, mimo że mocno związana politycznie i ideologicznie z Moskwą, po zwycięstwie chłopskiej i narodowej linii Mao, była o wiele bardziej niezależna niż wschodnioeuropejskie partie będące posłusznymi „oddziałami Kominternu”. Mao oraz jego towarzysze walki wybrali komunizm, szukając w pierwszej kolejności takiej formuły, która pozwoliłaby przebudować Chiny, zapewnić im rozwój, pełną suwerenność i odzyskać godność narodową. Motywacje patriotyczne i narodowe były tu więc mocne, wyraziste oraz zdecydowanie akceptowane w kraju. Zbigniew Brzeziński zauważa, że „W wyniku owej fuzji nacjonalizmu i komunizmu chińscy przywódcy rewolucyjni byli w zupełnie naturalny sposób skłonni czerpać z swych własnych tradycji kulturowych i społecznych bez oglądania się na doświadczenie sowieckie czy też antycypowanie sowieckich reakcji”5.
Kontrowersje sowiecko-chińskie i osobiste animozje między Stalinem i Mao
Mao szybko zorientował się też, że interesy chińskiej rewolucji niekoniecznie muszą być tożsame z interesem sowieckiego państwa i coraz bardziej podejrzliwie spoglądał na działania Stalina, który na długo przed proklamowaniem ChRL ostentacyjnie chciał dyscyplinować „narodowych komunistów” stosujących własne, nie zaś sowieckie wzorce. Mao po wielokroć deklarując respekt dla Stalina, jako przywódcy komunistycznego mocarstwa, starał się zachować samodzielność dla Chin w możliwie najszerszym zakresie. Stalin zdając sobie z tego sprawę dążył do ograniczenia wpływów komunistów chińskich jeszcze przed ich ostatecznym zwycięstwem. Już w lipcu 1949 roku, w obliczu wielkich zwycięstw odnoszonych na frontach wojny domowej (w trakcie tajnej wizyty wiceprzewodniczącego KC KPCh Liu Shaoqi w Moskwie) Stalin dokonał arbitralnego podziału sfer wpływów w światowym ruchu komunistycznym. W tym podziale Związek Sowiecki miał być odpowiedzialny za Europę i cały świat kapitalistyczny, a Chiny – jedynie za okrojoną część Azji Wschodniej. Podział ten faktycznie wykluczał i eliminował Chiny z możliwości nawiązania bliższych kontaktów z państwami komunistycznymi Europy Wschodniej i ich przywódcami6.
Czy zatem może dziwić fakt, że Stalin powiedział zdecydowane: „nie”, kiedy Mao wyraził chęć odwiedzenia krajów Europy Wschodniej na zakończenie własnej wizyty w Moskwie, w lutym 1950 roku?7 Pamiętajmy też, że po proklamowaniu ChRL to Stalin zdecydował, które państwa tzw. demokracji ludowej uznają nowe władze w Pekinie, w jakiej kolejności i w jakim okresie. Mao został potraktowany w Moskwie z szacunkiem, ale bez specjalnej atencji: przypomniano mu własne miejsce w szeregu i pozycję w hierarchii. Gdy Stalinowi doniesiono, że Mao jest niezadowolony z takiego obrotu sprawy, oświadczył: „towarzysz Mao nie powinien oczekiwać szczególnego traktowania”.
Rzeczywiście trudno mówić o szczególnym zaufaniu generalissimusa do Wielkiego Sternika, skoro Stalin kazał wywieźć swojego gościa z Moskwy do swojej daczy, naszpikowanej podsłuchami, oddalonej o 27 km od stolicy. Gdy niezadowoleni z tego faktu członkowie delegacji chińskiej wyrażali swoje oburzenie, Mao w znamienny dla siebie sposób skomentował sytuację: „Nie jestem tu tylko z powodu urodzin [Stalina]. Mam tu sprawę do załatwienia, a faktycznie jestem tu [tylko] po to, by jeść, srać i spać”8.
Mao zamierzał wykorzystać swój długi pobyt w Moskwie, by spotkać się z przywódcami innych partii komunistycznych, którzy zjechali do Moskwy z okazji 70. rocznicy urodzin Stalina. Sowiecki przywódca ociągał się jednak z aranżowaniem takich spotkań. Jedynym liderem, któremu umożliwiono spotkanie z Mao, był Matyas Rakosi – przywódca węgierskich komunistów, stuprocentowa figura prosowiecka i polityk bezwzględnie oddany Stalinowi. Tylko takiego lidera dopuszczono do dwustronnych rozmów z Mao. Kontrowersje sowiecko-chińskie i osobiste animozje między Stalinem i Mao pojawiły się także w sprawach Wietnamu. Wspomina o tym biograf Mao, Ross Terill, który zauważa: „Mao już wcześniej usiłował podporządkować sobie Wietnamczyków. Ho Chi Minh mieszkał w Chinach ponad dziesięć lat (...) i mówił płynnie po chińsku. Mao szkolił, finansował i zbroił Wietnamczyków, ale kiedy po opanowaniu granicy z Wietnamem pod koniec 1949 roku chciał wysłać tam chińskie oddziały, Stalin kazał mu wstrzymać ofensywę”. Wojna koreańska, wsparta zaangażowaniem Pekinu, wzmacniały pozycję Chin w obozie, w szczególności – w azjatyckim ruchu komunistycznym. To właśnie w Korei Północnej już w latach 1950–1953 zaczęto używać formuły: „wielki obóz socjalistyczny ze Związkiem Radzieckim i Chińską Republiką Ludową na czele”10. To był pierwszy wyłom. W pozostałych państwach komunistycznych nadal obowiązywała formuła o przywództwie bez Chińskiej Republiki Ludowej.
Śmierć Stalina i zmiana układu sił w bloku komunistycznym
Śmierć Stalina 5 marca 1953 roku była wydarzeniem o dalekosiężnych skutkach dla hegemonii sowieckiej w obozie, a w pierwszej kolejności dla stosunków chińsko-sowieckich. W Moskwie wbrew dotychczasowej tradycji i ortodoksji ideologicznej, Stalina zastąpiło słabe i zwaśnione tzw. „kierownictwo kolektywne”, z Chruszczowem na czele, które wkrótce, z chwilą potajemnego rozstrzelania Berii, szefa tajnych służb odpowiedzialnego za realizację represji, ulegnie personalnej dekompozycji. Chruszczow, Mołotow, Kaganowicz także nie stanowią monolitu, a różnice między nimi są nazbyt widoczne. Powstaje nowa sytuacja, w której Chruszczow szuka u Mao Zedonga poparcia dla siebie i własnej polityki. Takiej sytuacji w relacjach dwustronnych jeszcze nie było.
Przypomnijmy, że w marcu 1953 roku odszedł człowiek, który był najmocniejszym spoiwem łączącym wszystkie partie komunistyczne świata; najważniejszym instrumentem kontrolnym nad całym światowym ruchem komunistycznym10. Śmierć Stalina nie doprowadziła wprawdzie do natychmiastowych i autonomicznych zmian w relacjach między komunistycznymi przywódcami państw realnego socjalizmu, ale pozbawiła je niezwykle istotnego czynnika psychologicznego – strachu, którego smak znali nazbyt dobrze. Nagłe wyeliminowanie groźby fizycznej eksterminacji, w lepszym przypadku – długoletniego więzienia, lub w najlepszym – politycznej banicji, spowodowało, że automatycznie przestały istnieć zależności, osobiste i instytucjonalne między stalinowskimi liderami z bloku z ich niedoścignionym pierwowzorem na Kremlu. Po śmierci Stalina nic już nie było takie samo.
Przypisywany przywódcy sowieckiemu mit nieomylnego wodza, geniusza myśli marksistowskiej, budownictwa socjalizmu i walki z imperializmem, był zrośnięty z jego osobą. Kiedy wodza zabrakło, mit upadł, nie znalazł godnego kontynuatora w żadnym nowym moskiewskim przywódcy. Nikita Chruszczow, z pasją podważając niekwestionowany dotąd autorytet Stalina, sam pozbawił siebie i swoich partyjnych kolegów dotychczasowego autorytetu rzekomo najzdolniejszych, najbardziej doświadczonych i nieomylnych liderów komunistycznego bloku. Wpływ na spadek autorytetu sowieckiej partii i jej nowego lidera – Chruszczowa miały też jego cechy osobowościowe. Nowy przywódca obniżał powagę i majestat władzy swym prostackim językiem, grubiańskimi i plebejskimi manierami. Ten fakt również nie pozostał obojętny dla stosunków Moskwy z jej wschodnioeuropejskimi satelitami, choć zmiany nie nastąpiły natychmiast i automatycznie. Cóż dopiero mówić o wpływie obyczajów nowego sowieckiego lidera na relacje chińsko-sowieckie. Tymczasem w Chinach u władzy znajdował się Mao – stosunkowo młody, chociaż doświadczony przywódca, ambitny, dumny i w pełni przygotowany do odgrywania roli solisty zarówno w stosunkach z poststalinowskim Związkiem Sowieckim, jak i w całym międzynarodowym ruchu komunistycznym. Mógł ponadto liczyć na wsparcie dość licznej kadry innych przywódców, ukształtowanej w okresie wojen rewolucyjnych i narodowej wojny oporu przeciwko okupacji japońskiej.
Demonstracyjna nieobecność Mao na pogrzebie Stalina – przywódcy największej partii komunistycznej świata i najludniejszego państwa obozu – była symptomatyczna i została zauważona. „Wydawało się – napisze Ross Terill, że nie jadąc na pogrzeb wynosi siebie ponad pozostałych przywódców bloku komunistycznego”11.
Śmierć Stalina utorowała drogę do normalizacji stosunków państwowych między Jugosławią i Związkiem Sowieckim, do której to normalizacji Sowieci namawiali także inne bratnie partie komunistyczne, w szczególności Albanię Envera Hodży. Nowemu sowieckiemu kierownictwu zależało także na zmianach w polityce gospodarczej Węgier12. Dyplomacja sowiecka podjęła realne decyzje, zmierzające do zakończenia wojny w Korei, co nastąpiło już po kilku miesiącach: 27 lipca 1953 roku. Związek Sowiecki po latach twardego „niet” w maju 1955 roku zgodził się na austriacki traktat państwowy przewidujący wycofanie z Austrii wszystkich, także sowieckich wojsk okupacyjnych. Poluzowanie kontroli Moskwy nad satelitami szczególnie widoczne było w Korei Północnej13, gdzie Kim Ir Sen demonstracyjnie – w nowej sytuacji – ograniczał wpływy sowieckie, usuwał prosowieckie frakcje z elity politycznej kraju i radykalnie redukował wymianę kulturalną i oświatową ZSRS. W tym samym roku oficjalnie wezwał też partię, by odrzuciła sowiecki model budownictwa komunistycznego, a wybrała własną autonomiczną drogę do socjalizmu14.
ChRL współprzywódcą światowego ruchu komunistycznego
W lutym 1955 r. Chiny spotkała kolejna nobilitacja, tym ważniejsza, że pochodząca z samej Moskwy. Oto Wiaczesław Mołotow, jeden z najbliższych współpracowników Stalina i jeden z najważniejszych ludzi kierownictw sowieckiego uznał ChRL za współprzywódcę światowego ruchu komunistycznego, a więc za państwo współodpowiedzialne za przyszłość i polityczną kondycję całego bloku15. W praktyce oznaczało to, że przestał istnieć światowy system komunistyczny w postaci monolitu sterowanego przez Kreml. W tym samym czasie Związek Sowiecki zawiązał Układ Warszawski, do którego Chiny nie zamierzały jednak przystępować; wprost przeciwnie – premier Zhou Enlai pojechał do Bandungu, gdzie wśród państw niezaangażowanych szukał nowych sojuszników, budując w istocie „sieć zabezpieczającą przed sowiecką hegemonią”16. Eksponując swoją znaczącą rolę w ruchu państw niezaangażowanych Chiny pośrednio dystansowały się nieco od Moskwy i podporządkowanego jej międzynarodowego ruchu komunistycznego. Umacnianie się pozycji Chin w stosunkach z Sowietami zaowocowało także licznymi koncesjami Moskwy na rzecz narodowych interesów Państwa Środka: Związek Sowiecki wycofał swe wojska ze wspólnie użytkowanej bazy morskiej w Lushunie (dawny Port Arthur), przekazał stronie chińskiej pod wyłączny zarząd wspólnie eksploatowaną kolej changchuńską oraz rozwiązał, na wyraźne życzenie chińskiej strony, wszystkie działające na terytorium Chin mieszane spółki sowiecko-chińskie, które przywódcy w Pekinie uważali za przejaw polityki eksploatacji i hegemonii Kremla. W chińskiej prasie ukazały się artykuły kwestionujące przebieg chińsko-sowieckiej granicy, co spowodowało m.in. sowiecką interwencję dyplomatyczną w Pekinie. Znamienne procesy polityczne zachodziły też w samych Chinach, gdzie Mao mógł wreszcie rozprawić się z najbardziej prosowieckimi figurami politycznej elity partii, od lat służącymi przede wszystkim Moskwie. Taki podtekst miała m.in. sprawa usunięcia i aresztowania tzw. grupy Gao Ganga i Rao Shushi, liderów komunistycznych z Mandżurii oskarżonych o „działalność frakcyjną”, a faktycznie o zbyt bliskie powiązania z sowiecką partią.
Ożywione relacje polsko-chińskie
Wzrastająca pozycja Chin w stosunkach z ZSRS, uznanie Chin za współprzywódcę świata socjalistycznego niemal automatycznie wpłynęły na ożywienie relacji Chin z innymi państwami bloku, w tym w szczególności z Polską. Uprawnione przeto będzie zasygnalizowanie, że okres lat 1953–1956 był istotnym zwrotem (w porównaniu z ubiegłymi latami) w relacjach polskich-chińskich. We wrześniu 1953 roku w Pekinie otwarta została Polska Wystawa Gospodarcza, w inauguracji uczestniczyła pierwsza oficjalna delegacja rządowa na czele z Władysławem Sokorskim i Mieczysław Popielem. Przy okazji wizyty przywódcy chińscy otrzymali od rządu polskiego cenne podarunki; Mao Zedong obdarowany został np. oryginalnym obrazem olejnym Józefa Chełmońskiego.
26 lipca 1954 r. z pierwszą wizytą do Polski przybył premier rządu ChRL Zhou Enlai. Powitanie delegacji chińskiej w Polsce było niezwykle uroczyste, a premier Józef Cyrankiewicz na przyjęciu wydanym na cześć chińskiego gościa mówił o wielkiej roli „państw obozu pokoju z ZSSR i ChRL na czele”17. Był to wyraźny ukłon w stronę gości, albowiem wcześniej obowiązywała formuła tylko z „ZSRR na czele”. 28 września 1954 r. na uroczystość 5. rocznicy proklamowania ChRL przybył prezydent i I sekretarz KC PZPR Bolesław Bierut. Jego przyjazd do Pekinu odnotowany został przez oficjalne czynniki w sposób „wyróżniający” ją od innych delegacji krajów „demokracji ludowej”.
W październiku (20–21 1954 r.) roku z dwudniową wizytą przebywała w Polsce chińska delegacja rządowa z marszałkiem Chen Yi, który pełnił też funkcję wicepremiera rządu ChRL.
W stosunkach dwustronnych nastąpiło wielkie ożywienie na polu współpracy gospodarczej, handlowej i naukowej. 15 października 1954 r. utworzono konsulat PRL w Szanghaju, a 1 stycznia 1955 r. konsulat generalny w Kantonie. W 1954 r. podpisano pierwszą międzynarodową umowę naukową między PRL i ChRL a oficjalna Centralna Agencja Prasowa – Xinhua (Nowe Chiny) postanowiła otworzyć swoje biuro w Warszawie. Po raz pierwszy strona chińska postanowiła też wysłać swą oficjalną delegację związkową na obchody święta 1 Maja w Warszawie. Na fali ożywionej współpracy dwustronnej rząd chiński podjął decyzję o budowie w Warszawie okazałego (drugiego co do wielkości po ambasadzie ZSRS) gmachu ambasady ChRL. W maju 1955 r. w Warszawie przebywał marszałek Peng Dehuai, który jako obserwator wziął udział w powołaniu do życia Układu Warszawskiego.
W latach 1953–1956 w raportach politycznych ambasady PRL w Pekinie nie bez satysfakcji odnotowuje się proces „dalszego zbliżania i pogłębiania wzajemnych stosunków”; pisze się też o rozmaitych ułatwieniach strony chińskiej w „realizacji i finalizacji szeregu prac” podejmowanych przez ambasadę polską w Pekinie. Strona chińska przy różnych okazjach zwraca uwagę na rolę Polski w utrzymaniu pokoju na świecie oraz rolę Polaków np. w Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru w Korei (odbyło się nawet specjalne poufne spotkanie premiera Zhou Enlaja z delegacjami Polski i Czechosłowacji w Pekinie). Na przełomie stycznia i lutego 1956 r. Warszawę odwiedza zastępca przewodniczącego ChRL, marszałek Zhu De, który wspólnie z polskimi gospodarzami przypomniał światu, że „wielki obóz pokoju i socjalizmu” ma dwóch wielkich liderów – ZSRS i ChRL.
17 lutego 1956 r. ambasada ChRL w Warszawie przekazała polskiemu Ministerstwu Obrony Narodowej zaproszenie skierowane na ręce marszałka Konstantego Rokossowskiego do złożenia wizyty w Chinach. Do wizyty ostatecznie nie doszło w związku ze zmianami politycznymi w Polsce. Ale radykalny wzrost zainteresowania Chin odległą Polską i wyraźna próba zamanifestowania przez Pekin nowej, globalnej roli znalazła czytelny wyraz także w stosunkach z Polską.
XX Zjazd KPZR (luty 1956 r.) i jego konsekwencje
XX Zjazd KPZR (luty 1956 r.) był po śmierci Stalina najważniejszym wydarzeniem politycznym w bloku komunistycznym. Przypomnijmy tylko, że uderzając z całą siłą w „kult jednostki” Chruszczow zadał cios w dość czuły punkt całej konstrukcji ideologicznej i tym samym ustrojowej stalinowskiego modelu18.
Stalin ucieleśniał przywództwo Moskwy w świecie „postępu i socjalizmu” z różnymi jego komponentami, m.in.: „poczuciem mesjanistycznego posłannictwa” Związku Sowieckiego czy rolą KPZR jako „historycznej awangardy”. Wraz z obaleniem ubóstwianego wodza partia sowiecka, wbrew woli Chruszczowa, bezpowrotnie traciła monopol ideowy i moralny, przestając być „ideologicznym ogniskiem komunizmu”19. Był to prawdziwy koniec podtrzymywanej przez lata „ideologicznej iluzji”20. Wstrząs były tym większy, że nikt z przywódców komunistycznych – uczestników zjazdu nie spodziewał się, że cios przyjdzie z tej strony. „Nikt tak ostro i drastycznie jak przewodniczący Prezydium KC KPZR nie dowiódł opresyjnego charakteru władzy sowieckiej”21. To chyba ten właśnie fakt przesądził o histerycznym wręcz odbiorze referatu przez znaczną część komunistycznych przywódców.
Na tym tle reakcja Mao i innych chińskich liderów była bardziej stonowana i zrównoważona. Od samego początku uważali oni, że metoda, forma i skala krytyki Stalina przez Chruszczowa były niewłaściwe i przesadzone, szkodliwe dla Związku Sowieckiego i dla całego ruchu komunistycznego, a nawet Chin. Taka krytyka „kultu jednostki” stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla autorytetu i pozycji Mao, jak również dla stabilności politycznej, a nawet bezpieczeństwa Chińskiej Republiki Ludowej. Ponadto osłabienie i problemy wewnętrzne w samym Związku Sowieckim jako konsekwencje destalinizacji wywołały głęboki niepokój Mao o przyszłość i zwartość całego obozu w konfrontacji z imperializmem. Pamiętajmy, że w latach 1953–1956 Chiny były wciąż izolowane na arenie międzynarodowej, nieobecne w ONZ, a większość państw świata zdominowanego przez USA za prawowitego reprezentanta Chin uznawała reżim Jiang Jieshi na Tajwanie. W tej sytuacji zbyt radykalne osłabienie Związku Sowieckiego i całego obozu było także osłabieniem pozycji Chin.
XX Zjazd KPZR i następujące po nim procesy wyzwoliły chińską aktywność oraz dynamizm w stosunkach zewnętrznych. Największym sukcesem chińskiej polityki w tym zakresie było uzyskanie przyzwolenia Związku Sowieckiego na odegranie ważnej roli w przezwyciężaniu politycznych następstw „gorącej jesieni” 1956 r.22. W konsekwencji Chiny stały się równorzędnym mocarstwem w ramach „bloku komunistycznego” oraz krajem, który zaczął formułować alternatywy polityczne wobec strategii narzuconej przez ZSRS.
Wbrew sowieckim oczekiwaniom uchwały XX Zjazdu KPZR i ich polityczne następstwa wytworzyły klimat sprzyjający podjęciu przez partię chińską wielu decyzji i inicjatyw, które podkopywały pozycję lidera, tj. Związku Sowieckiego. Polityka stu kwiatów i kurs na wielką demokrację w polityce wewnętrznej Chin nie były przecież niczym innym, jak tylko próbą wskazania światu, a głównie państwom socjalistycznym, że Chińska Republika Ludowa – w odróżnieniu od ZSRS – prawidłowo rozwiązuje swoje problemy wewnętrzne, a Chiny są krajem powszechnej wolności, tolerancji, demokracji i pluralizmu. Chodziło o stworzenie wrażenia, że w ChRL wszelkie sprzeczności i konflikty rozwiązuje się poprzez ogólnonarodową dyskusję przy pełnym zachowaniu demokratycznych zasad23. „Wydawało się – napisze Leszek Kołakowski – że najbardziej zacofany ekonomicznie i technicznie kraj „bloku socjalistycznego” stanie się nagle szermierzem liberalnej polityki kulturalnej”24. Nie ulega też żadnej wątpliwości, iż polityka stu kwiatów była próbą zamanifestowania, że KPCh staje się nowym przywódcą bloku socjalistycznego, a jej oryginalna polityka wewnętrzna wytycza nowe szlaki dla „komunistycznego budownictwa”. Ekonomiczną wyższość ZSRS postanowiono zatem zrównoważyć oryginalnością ideową i samodzielnością manewru politycznego. Ideologiczno-teoretyczny dynamizm partii chińskiej był w tej sytuacji próbą ukazania państwom obozu wzorca nowej taktyki.
Słuszna wydaje się diagnoza, która łączy liberalny kurs wewnętrzny przywódców chińskich z działaniami zmierzającymi do odegrania przez Chiny aktywnej i autonomicznej roli także w polityce zewnętrznej, a nawet do promowania na forum międzynarodowego ruchu komunistycznego uniwersalności chińskich doświadczeń, w tym szczególnie „drogi rewolucyjnej KPCh”25. Równolegle z tymi działaniami podejmowano pierwsze próby lansowania doświadczeń chińskich wśród ruchów rewolucyjnych Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej.
Osłabienie politycznej kontroli Związku Sowieckiego nad całym blokiem państw komunistycznych, normalizacja stosunków z Jugosławią, poluzowanie kontroli nad Koreą Północną, faktyczne przyznanie Chinom pozycji współprzywódcy światowego ruchu komunistycznego i państwa nr 2 w bloku otwierały szerokie możliwości do autonomicznych i niezależnych działań przede wszystkim ze strony Komunistycznej Partii Chin.
Stosunek kierownictwa chińskiego do polskiego Października i poparcie procesu odnowy w Polsce były jednymi z ważnych przejawów prowadzenia przez ChRL coraz bardziej autonomicznej polityki oraz umacniania się pozycji tego państwa jako ważnego gracza komunistycznej wspólnoty.
O autorze
Prof. dr hab. Waldemar J. Dziak – Kierownik Zakładu Azji i Pacyfiku, Instytut Studiów Politycznych PAN. Badacz współczesnej Korei Północnej i Chin.
- Przypisy -
1 Archiwum Prezydenta Federacji Rosyjskiej, F.45 op. 1, d. 328, s. 11–50.
2 M. Dżilas, Rozmowy ze Stalinem, Instytut Literacki, Paryż 1962, s. 107–109. Patrz także: E. Hodża, So Stalinym. Wospominanija. Tirana 1984, s.76; W. J. Dziak, Albania między Belgradem, Moskwą i Pekinem, ISP PAN, Warszawa 1991, s. 22–25.
3 J. Mieroszewski Spór w: „Kultura”, nr 3/137, Paryż 1959, s. 79; M. Marovic, Tri izazowa stalinizmu, Opatija 1983, s. 19–40; J. Broz, Tito. Autobiografska kaziranja t. 1 i 2, Beograd 1982, s. 129–131, 137–138.
4 N. S. Chruszczow, O kulcie jednostki i jego następstwach, Warszawa 1981, s. 36–37.
5 Z. Brzeziński, Wielkie bankructwo. Narodziny i śmierć komunizmu w XX wieku, Instytut Literacki, Paryż 1990, s. 189.
6 Liu Shaoqi, Raport do KC KPZR z 10 lipca 1947 w: Archiwum Prezydenta Federacji Rosyjskiej, d. 45 on. 1, d.328 l.11–50.
7 J. Rowiński, Wahadło: czyli stosunki polityczne PRL–ChRL w: Polska-Chiny. Wczoraj, dziś, jutro, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2009, s. 15.
8 Więcej patrz: R. Terrill, Mao. Biografia, Wyd. Iskry, Warszawa 2001, s. 232–233.
9 W. J. Dziak, Kim Ir Sen. Dzieło i polityczne wizje, ISP PAN, Warszawa 2000, s. 207.
10 Z. Brzeziński, Jedność czy konfikty?, Odnowa, Londyn 1964, s. 95.
11 R. Terrill, Mao, op. cit., s. 235.
12 Charles Gati, Stracone złudzenia. Moskwa, Waszyngton i Budapeszt wobec powstania węgierskiego, Wyd. PISM, Warszawa 2006, s. 103–104.
13 W. J. Dziak, Pjongjang rok 1956, Wyd. ISP PAN, Warszawa 2010, s. 13–18.
14 Kim Ir Sen, O wykorzenieniu dogmatyzmu, formalizmu i ustanowienie dżucze w pracy ideologicznej, Wydawnictwo literatury w językach obcych, Phenian 1971, s. 18–19.
15 W. M. Mołotow, O sytuacji międzynarodowej i polityce zagranicznej ZSRR w „O trwały Pokój o Demokrację Ludową” 1955, nr 6, s. 5.
16 H. Kissinger , O Chinach, Wołowiec Czarne, Wołowiec 2014, s. 174.
17 Tenże, W. J. Dziak, Stosunki polsko-chińskie w materiałach archiwalnych polskiego MSZ w latach 1950-1960. Próba zarysu problematyki w: „Gdańskie Studia Międzynarodowe”, vol. 2, nr 1 (2003) s. 101–103 Archiwum MSZ PRL, Samodzielny Wydział Wschodni Chiny 074, Zespół 11, Teczka 69, Wiązka 5, s. 2–6.
18 Szerzej patrz: W. Taubman, Chruszczow. Człowiek i epoka, Bukowy Las, Warszawa – Wrocław 2012, s. 308–334.
19 M. Dżilas, Nowa klasa wyzyskiwaczy, Instytut Literacki, Paryż 1957, s. 191.
20 R. Sakwa, Gorbachew and his Reforms 1985–1990, New York – London 1990, s. 28–33.
21 J. Lewandowski, „Tajny” referat Chruszczowa. Okoliczności wygłoszenia i ujawnienia, „Zeszyty Historyczne”, nr 41, Paryż 1977, s. 201.
22 W. M. Mołotow, O sytuacji międzynarodowej i polityce zagranicznej ZSRR, „O trwały pokój, o demokrację ludową”, nr 6/327, 11 II 1955, s. 5; B. Osadczuk, Konflikt Chiny – Rosja, „Kultura”, nr 1/2, Paryż 1961, s. 124.
23 Mao Tse-tung, op. cit., s. 523; S. Uhalley, A History of the Chinese Communist Party, California 1988, s. 109–110; W. E. Griffith, The Sino-Soviet Split: A Reconstructed History 1956–1964 [w:] The Communist States at the Crossroads Between Moscow and Peking, New York – Washington – London 1965, s. 47; Sudby kultury KNR 1949–1974, Moskwa 1978, s. 73–88; S. D. Markowa, Maoizm a inteligencja. Problemy i wydarzenia 1956–1973, Warszawa 1980, s. 61–85; W. J. Dziak, Walka o koncepcję linii politycznej KPCh w latach 1956–1960, Warszawa 1982, s. 83–99. Polski Październik 1956 w polityce światowej, red. J. Rowiński, PISM, Warszawa 2006, s. 13–40, 71–108. M. Bar-Zohn, N. Mishal, Mossad. Najważniejsze misje izraelskich tajnych służb, Dom Wyd. Rebis, Poznań 2012, s. 62–70; W. Tauban, Chruszczow…, s. 308.
24 L. Kołakowski, Rzut oka na przemiany marksizmu lat ostatnich, Warszawa 1981, s. 33.
25 Mao Tse-tung, op. cit. , s. 397.
Tekst ten, w nieco rozszerzonej wersji, ukazał się w wyborze dokumentów: Polska – Chiny: w sześćdziesiątą rocznicę Października 1956, ISP PAN, Warszawa 2016.