IO 2016 – Wracając z tarczą lub na tarczy
czyli kilka słów o radzeniu sobie z sukcesem i porażką!
Igrzyska Olimpijskie dobiegają końca, do krajów wracają wielcy wygrani i przegrani. Jedni pozytywnie zaskoczyli albo potwierdzili swoją jakość, tak jak polscy kolarze i zdobywca brązowego medalu Rafał Majka, inni rozczarowali kibiców liczących na „pewny medal olimpijski”. Tak jest i już. To naturalna kolej rzeczy, wpisana w piękno sportu.
Novak Djocović, ten sam który musiał opuścić wioskę olimpijską, bo co chwilę był proszony o zdjęcie i autograf, odpadł w pierwszej rundzie. Zszedł z kortu zalany łzami, przyznając, że jest smutny i zawiedziony. Polscy kibice zawiedzeni byli też występami naszych tenisistów, podobnie zresztą było po IO w Londynie. Prasa rozpisywała się nad niespełnionymi nadziejami związanymi z Agnieszką Radwańską, która była chorążym polskiej reprezentacji. Przy tym przywoływano przykłady świadczące o tzw. klątwie chorążych.
Inne rozczarowania Polaków związane z niewykorzystanymi szansami naszych sportowców? Cofnijmy się do Igrzysk w Sydney. Ówczesny faworyt, mistrz olimpijski z Atlanty, „pewniak”, żeglarz Mateusz Kusznierewicz na Igrzyskach w Australii znalazł się poza podium, zajmując „tylko” czwarte miejsce. Jak sam mówi, chciał wtedy zrezygnować ze sportu oraz porzucić swój dotychczasowy styl życia. Na szczęście dla niego i kibiców „podniósł się” z tego dołka, a na kolejnych IO wywalczył brązowy medal smakujący niczym złoto. Osiągnął nie tylko wynik, ale zwyciężył ze swoimi słabościami.
Wśród umiejętności psychologicznych składających się na optymalne działanie sportowców Terry Orlick wymienia umiejętność konstruktywnej oceny, czyli zdolność do wyciągania wniosków. Wniosków z popełnianych błędów, odnoszonych porażek, ale też i sukcesów. Jak w praktyce zawodnicy mogą wykorzystywać tę umiejętność? O tym poniżej.
Nie ma osoby, która non stop zwycięża, dlatego jedną z ważnych umiejętności jest radzenie sobie z ewentualnymi klęskami i traktowanie ich jako źródła informacji. Takie podejście pozwala na ciągły rozwój i bycie coraz lepszym, ale też wymaga odwagi.
Kariery bez porażek?
Porażka jest wielkim testem i próbą charakteru dla sportowców. Jeden z polskich sportowców powiedział, że przegrane w sporcie są przerwami pomiędzy wygranymi. Nie ma osoby, która non stop zwycięża, dlatego jedną z ważnych umiejętności jest radzenie sobie z ewentualnymi klęskami i traktowanie ich jako źródła informacji. Takie podejście pozwala na ciągły rozwój i bycie coraz lepszym, ale też wymaga odwagi.
Wróćmy do EURO 2016 i Jakuba Błaszczykowskiego, który nie strzelił dla Polski decydującej bramki w serii rzutów karnych. Kila dni po tym wydarzeniu na swoim FB umieścił zdjęcie z wymownym podpisem – „podnieść się i walczyć dalej”. Bo prawdziwi mistrzowie umieją zwyciężać i przegrywać.
Wielki przegrany i co dalej?
Rozczarowanie, złość na siebie samego, pojawiające się myśli – „to nie ma sensu”, „trzeba dać sobie spokój”. To naturalne reakcje, które mogą się pojawić. W tej sytuacji ważne jest, aby zawodnicy dali sobie czas na ochłonięcie, nie podejmowali decyzji pod wpływem emocji. Najkrócej można powiedzieć, krok pierwszy – OCHŁOŃ. Niech zawodnik wróci z igrzysk, odpocznie, nabierze dystansu i dopiero wtedy podejmie próbę odpowiedzi na pytanie: co dalej.
Wyżej już wymieniany Mateusz Kusznierewicz wspominał, że po swojej „porażce” posłuchał dobrej rady znajomego – dał sobie czas na odpoczynek i po około 3 miesiącach podjął decyzję dotyczącą jego kariery. Nie tyko zdecydował, że zostanie, ale też zaczął analizować swój występ i przygotowanie. Zastanawiał się nad tym, co zrobił dobrze, a co źle, które elementy wymagają poprawy – krok drugi – SKONFORNTUJ SIĘ Z FAKTAMI i ZRÓB ANALIZĘ. Analizując swoją sytuację ważne, aby zawodnicy dostrzegali też to, co było dobre, a nie koncentrowali się wyłącznie na elementach wymagających drastycznych zmian.
Popełniane błędy są wpisane w sport, wobec tego warto zadać sobie pytania:
- Co warto poprawić? Co chciałbym zrobić inaczej?
- Co było dla mnie dobre i sprzyjało mojemu wykonaniu? Które zachowanie warto żebym wzmacniał i pielęgnował?
Zawodnicy często zgłaszają, że trudno im usiąść do takiego podsumowania, jednak po wszystkim mówią o odczuwanej uldze. Takie nazwanie rzeczy po imieniu jest wyrazem dojrzałości.
Dlaczego trudno zmobilizować się do tego kroku? Bo to wymaga bezwzględnej szczerości wobec siebie samego, przyznania do tego, co można było zrobić inaczej. Robiąc taki rachunek sumienia, warto, aby zawodnik zwrócił się do osób ze swojego otoczenia – np. trenera, rodziców, przyjaciół. I chociaż większość z nich nie zna się na sporcie, to zazwyczaj ma wiele cennych spostrzeżeń. Kolejny krok w takim podsumowaniu? Można zapisać sobie taką listę i wrócić do niej, przygotowując się do następnej ważnej imprezy.
Co z tą wygraną?
Każdy zawodnik czuje, że łatwiej utrzymać mu pewność siebie, motywację i zaangażowanie, gdy wygrywa i osiąga coraz lepsze wyniki. Wygrana niesie ze sobą duży zastrzyk emocji, niech zawodnik da sobie prawo do świętowania oraz celebracji. Tak jak w przypadku porażki warto przeanalizować to, co się wydarzyło. Najlepsi sportowcy z taką samą dokładnością i starannością analizują zarówno sukcesy, jak i porażki. Niech dobry występ będzie okazją do nauki.
Małgorzata Stępniak
Psycholog pracujący w sporcie, trener i szkoleniowiec. Absolwentka Uniwersytetu SWPS. Związana z Fundacją Sportu Pozytywnego w Gdyni oraz firmą Project Mind. Współpracuje ze sportowcami, rodzicami i trenerami różnych dyscyplin m.in. w hokeju na lodzie i gimnastyce sportowej.
• Psychologia sportu i aktywności fizycznej (Warszawa) – studia II stopnia
• Psychologia sportu – w nurcie Sportu Pozytywnego (Warszawa) – studia podyplomowe
• Psychologia sportu – w nurcie Sportu Pozytywnego (Sopot) – studia podyplomowe
• Psychologia w Sporcie Pozytywnym dzieci i młodzieży (Katowice) – studia podyplomowe